Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji. Wpis będzie przydługi, gdyż porusza kilka wątków przejawiających się w dyskusji, ale myślę, że będzie to głos merytoryczny.
Dr R. Krzysztofik współpracuje z miastem od ponad 3 lat, gdyż Bytom (jak i Sosnowiec) był przedmiotem badań w ramach projektu Shrink Smart. Już w 2010 roku znane były ich wstępne wyniki:
www.bytom.pl/pl/10/1284027586/4
Nie piszę o tym bez powodu, ale niektórzy mogliby odnieść wrażenie, że jest to temat zupełnie nowy, a tak nie jest.
O tym, że Bytom został pozostawiony sam sobie z wyzwaniami, którym sam nie jest w stanie sprostać, zauważano dużo wcześniej. Oto kilka przykładów:
Wstęp do Programu Rewitalizacji Bytomia na lata 2007-2020, opracowanego przez zespół ekspertów pod kierunkiem prof. zw. dr hab. Andrzeja Klasika: „W wyniku przeprowadzonych warsztatów programowych stwierdzono, że miasto Bytom zasługuje na objęcie programem rewitalizacji całego obszaru miasta z uwagi na:
a. rozległe negatywne skutki eksploatacji górniczej, dotyczące zasobów mieszkaniowych, infrastruktury komunalnej i środowiska przyrodniczego,
b. procesy likwidacyjne w górnictwie i hutnictwie oraz w branżach towarzyszących, które spowodowały utratę znacznej części bazy ekonomicznej miasta,
c. głęboką nierównowagę strukturalną występującą na lokalnym rynku pracy i wynikające z niej zjawiska wykluczenia społecznego,
d. zagrożenie utratą na dużą skalę dziedzictwa kulturowego i przemysłowego, nagromadzonego w mieście, które w przeszłości stanowiło jeden z wiodących ośrodków Aglomeracji Górnośląskiej.
Wszystkie wymienione zjawiska, procesy i skutki występują na obszarze całego miasta, we wszystkich jego dzielnicach oraz obejmują wpływami znaczną powierzchnię terenów i liczbę obiektów, co w pełni uzasadnia objęcie całego obszaru miasta programem. Rewitalizacja miasta Bytomia stanowi wyjątek w skali europejskiej i zasługuje na skumulowane wsparcie ze strony funduszy europejskich to jest Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego, poprzez wdrażane programy operacyjne, w szczególności Regionalny Program Operacyjny Województwa Śląskiego na lata 2007-2013.
Strategia Rozwoju Bytomia na lata 2009-2020, opracowana pod kierunkiem ekspertów dra Bogumiła Szczupaka i dra Jerzego Binickiego, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach: „Ograniczenie ryzyka środowiskowego związanego z efektami dotychczasowej eksploatacji górniczej i działalności przemysłowej wymagać będzie zaangażowania środków zewnętrznych o dużej skali oraz sięgnięcia do systemowych rozwiązań problemu usuwania głównych barier lokalizacji inwestycji produkcyjnych. Bytom będzie traktowany jako krajowy, strategiczny obszar interwencji publicznej.”
O tym, że miasto Bytom jako jedno z nielicznych nie przeszło pomyślnie procesów restrukturyzacyjnych, traktuje artykuł pn. Baza ekonomiczna i specjalizacja funkcjonalna miast konurbacji katowickiej po dwóch dekadach transformacji, autorstwa dra Krzysztofa Gwosdz, który pisze: „Zgoła inaczej wygląda sytuacja kilku innych miast rdzeniowych (Bytomia, Zabrza, Siemianowic i Świętochłowic), które - mimo że doświadczyły utraty dużej części lub niemal całości bazy ekonomicznej - pozostały ośrodkami silnie wyspecjalizowanymi. W ich przypadku można mówić o „negatywnej deindustrializacji", która polegała na tym, że recesji tradycyjnych sektorów przemysłowych nie towarzyszył wzrost innych egzogenicznych działalności gospodarczych. W efekcie cechują się one „pozorną dywersyfikacją". Zjawisko to polega na tym, że jeśli przyjrzeć się surowym" danym dotyczących liczby pracujących w danym mieście, to miasta te sprawiają wrażenie ośrodków zdywersyfikowanych, lecz dywersyfikacja ta nie odnosi się do ich sektora bazowego, a jedynie endogenicznego. Zatem - w przeciwieństwie do Chorzowa i Sosnowca - nie można w tym przypadku jeszcze mówić o przejściu czterech wspomnianych wyżej miast w etap postindustrialny. W przypadku kilku dużych i średnich miast rdzenia konurbacji po 1990 r. doszło do radykalnego „przełamania" ich dotychczasowej specjalizacji funkcjonalnej, związanej z silnym osłabieniem lub zanikiem tradycyjnego sektora przemysłowego. Były to Bytom, Chorzów, Siemianowice, Świętochłowice i Zabrze. Żadne z tych miast, jak dotąd, nie zdołało wykreować silnych nowych podstaw gospodarki, o czym świadczy zarówno „płytkość" ich współczesnej bazy ekonomicznej (relatywnie niewielka wielkość tak bezwzględna jak i liczona do ogólnej liczby pracujących), jak i podstawowe cechy gospodarczej, jak np. ponadprzeciętną stopę bezrobocia. Relatywnie najlepiej poradziły sobie z odbudową bazy ekonomicznej Chorzów i Sosnowiec, które przynajmniej zdołały zdywersyfikować swoją bazę ekonomiczną.”
W ciągu 17 lat od rozpoczęcia procesów restrukturyzacyjnych Bytom ani nie odbudował bazy ekonomicznej, ani nie zdywersyfikował istniejącej.
O depopulacji miasta i skutkach tego procesu można natomiast poczytać na str. 65-66 Planu Rozwoju Bytomia:
www.bytom.pl/zalaczniki/2012/02/ ... 390858.pdf
Nie widzę także dużych rozbieżności między rozwiązaniami proponowanymi przez dra Krzysztofika a tymi zawartymi w aktualnej strategii. Co prawda zdefiniowano w niej 5 priorytetów, co prawda priorytet III nazywa się Kultura wysoka i czas wolny (misja: Bytom kulturalną stolicą Górnego Śląska), ale wskazano też mapę drogową wdrażania strategii. Wskazuje one kluczowe dla miasta działania, które winny być podjęte w pierwszej kolejności. Jest tam m.in. zapisana i konieczność odbudowy bazy ekonomicznej miasta i rewitalizacja zabudowy mieszkaniowej. Zainteresowanych odsyłam na str. 67 dokumentu:
www.bytom.pl/urm/dokumenty/1244010283.pdf
Strategię przyjęto w kwietniu 2009 roku – mamy 2013. Wnioski pozostawiam czytelnikom.
Jeśli chodzi o Pana Gorzelika jest on np. bardzo mocno zaangażowany w uratowanie obiektu EC Szombierki. Tutaj znajdą Państwo jego artykuł w biuletynie TICCIH 58/12 (str. 3):
www.slaskie.pl/zdjecia/2012/10/19/1350628590.pdf
Niestety były już marszałek Matusiewicz był nieustępliwy, co zresztą widać po liście projektów kluczowych do RPO WŚL.
Na koniec chciałem powiedzieć, że tezy o zagładzie miasta i odłączaniu się poszczególnych dzielnic traktuję z dużą rezerwą. Zawsze oprócz scenariuszy optymistycznych i pesymistycznych są te realne.