TEMAT:

Wczoraj, jak co dzień w drodze do pracy, słuchałem radiowej Trójki. Dwójka publicystów - Gabriel i jakaś pani z Newsweeka - komentowali wybór Dudy. Pani "od Lisa" stwierdziła coś, mniej więcej w ten deseń: "Ja sobie życzę, aby pan Duda nie zapomniał, że wielu jego wyborców nie jest katolikami! Jeśli prezydent mówi, że jest katolikiem i chce kierować się wartościami katolickimi to mnie to martwi!!"

Mówiąc językiem młodzieżowym... what the actual FUCK!?

Gdyby tak nagle wylądowali u nas marsjanie i próbowali zrozumieć rzeczywistość to mieliby duży problem...

"Wiecie, to jest nasz prezydent. Taki - teoretycznie - najważniejszy z nas, oczywiście w danym państwie. I on właśnie powiedział, że wyznaje takie wartości jak - nie kradnij, nie kłam, nie oszukuj, BĄDŹ DOBRY DLA WSZYSTKICH BO TO TWOI BRACIA, kochaj innych. Niestety wielu ludzi to oburza i nie chcą, aby on się do tych wartości odwoływał i z nimi obnosił."

Ciekaw jestem co tak boli antyteistów spod znaku GW w katolicyzmie? Woleliby Palikota, który powiedziałby wprost "Jestem bezduszym oportunistą, nie wyznaję żadnych wartości moralnych i robię to co akurat przyniesie mi największe korzyści?" To jest lepsze?

Nie ogarniam...

Bo widzisz nastąpiło pomieszanie chyba znaczeń i zasad - zasady ,,wiary" które wymieniłeś są uniwersalne i to popieram jeśli taki ma być katolicki prezydent, ale jeżeli jego katolickość ma się przejawiać np. zakazem in vitro, aborcji , antykoncepcji i czego tam jeszcze, jeszcze większej kasy dla czarnych, robienia wszystkiego pod dyktando episkopatu to takiego ,,katolickiego" prezydenta też nie chcę.

Fantus napisał:

"Wiecie, to jest nasz prezydent. Taki - teoretycznie - najważniejszy z nas, oczywiście w danym państwie. I on właśnie powiedział, że wyznaje takie wartości jak - nie kradnij, nie kłam, nie oszukuj, BĄDŹ DOBRY DLA WSZYSTKICH BO TO TWOI BRACIA, kochaj innych. Niestety wielu ludzi to oburza i nie chcą, aby on się do tych wartości odwoływał i z nimi obnosił."

Nie ogarniam...

To są przecież uniwersalne zasady który każdy musi przestrzegać.
Istniały już długo przed katolicyzmem.

Kiedyś na tym forum napisałem, że w dniu katastrofy smoleńskiej pierwsze co przyszło mi do głowy to było słowo ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Wtedy moje zdanie kilku tutejszych uczestników obśmiało i uznało prawie za obrazę majestatu. A ja dzisiaj mogę z całym przekonaniem powtórzyć to samo co wtedy. Odpowiedzialność.
Duda został prezydentem. Nie głosowałem na niego ale szanuję wynik wyborów i uważam go za prezydenta mojego kraju. I jednego czego mu życzę to właśnie tego, żeby potrafił unieść tę odpowiedzialność jaką na siebie bierze. Żeby nie traktował swojego urzędu jak łupu zwycięscy ale jako miejsca które ma być dla każdego. A przede wszystkim dla tych którzy mają inne zdanie niż On. W przeciwnym razie okaże się małym spryciarzem który wygrał wybory i jednocześnie zawiódł nadzieje i oczekiwania .
A co do podnoszenia z kolan.
Rozumiem sarkazm Ratnika ale jednocześnie nie uważam żeby Polska była na kolanach. Więc nikt jej podnosić nie musi.

Panowie o czym ta dyskusja ? Wczoraj w orędziu wyraźnie powiedział , że nie ma zamiaru na siłę zaglądać komuś w dupę , czy przypadkiem tam nie schował starszego braciszka Michnik a jeśli tam go schował to może i znajdzie się miejsce na krucyfiks, aby przypominał bracholowi , jego odpowiedzialność za orzekanie kary śmierci w latach 50 tych dla niezłomnych. To całe kupczenie, które uprawiają jedynie słuszne, oświecone media a ich owocem jest brak możliwości rozmowy między polakami. Tak jakby wiara ,poglądy polityczne, preferencje seksualne , były dekalogiem, którego naruszenie to hańba. No co za bzdury niestety mające taką siłę , że rozciągają drut kolczasty między nami .

"Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja skrwawiona w wojnach na pewno na pokój zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest HONOR!." Exposé Józefa Becka

jurda napisał:

Rozumiem sarkazm Ratnika ale jednocześnie nie uważam żeby Polska była na kolanach. Więc nikt jej podnosić nie musi.

Na podnoszenie z kolan uwagę zwracają, najczęściej o podnoszeniu z kolan mówią ludzie, którzy sami regularnie, przynajmniej raz w tygodniu padają na kolana <= pewnie stąd im się to bierze.

A nie jest to tak przypadkiem taki strzał sobie w kolano przez GW? W końcu, jeżeli Polska jest na kolanach, to kto przez ostatnie 8 lat ją na te kolana sprowadził? Czy nie przypadkiem ulubieńcy gazety Adama M? Oczywiście jeśli mamy brać na poważnie wszystkie rysunki, rysuneczki

Petrolanser napisał:

"Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja skrwawiona w wojnach na pewno na pokój zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest HONOR!." Exposé Józefa Becka

Nie było to żadne expose!!! Poza tym życie dopisało do tej historii smutny epilog
"Gdy na dworcu w Czerniowcach wieczorem podano pociąg dla prezydenta, Naczelnego Wodza i rządu, kilku ministrów zbliżyło się do marszałka, już wsiadającego do wagonu, by go pożegnać. Stałem tuż za marszałkiem, , gdy on zwrócił się do ministra Becka i ostrym głosem, zbliżonym do stłumionego krzyku - powiedział: >> Pan mnie oszukał, panie ministrze<< i nie podając ręki Beckowi wszedł do wagonu."

Nie sądzę aby Polska była dziś na kolanach. Nawet gdyby była jeden człowiek nie byłby w stanie jej podnieść. To nie czasy Piotra Wielkiego. To czego możemy się spodziewać to zapewne próby mocniejszego wyrażania polskiego zdania, budowania głębszych relacji z sąsiadami, wszak funkcjonowanie w UE to gra zespołowa. Czy się uda, czas pokaże.

A kto tu sugeruje ,że Duda ma zbawić kraj .? Odniosłem się do tej tendencji , która próbuje pouczać a sama nie potrafi zachować się przyzwoicie i dlatego cyt ten fragment Honor to nie tylko obrona kraju

Pan prezydent musiałby sam wstać z kolan sprzed oblicza jaśnie prezesa...