Cześć, bardzo proszę o podzielenie się swoimi doświadczeniami. Planujemy ślub, ale nie chcemy typowej, polskiej biesiady. Naprawdę szanujemy, ze kogoś moze być to spełnienie marzeń, ale po prostu nie byłoby to w naszym stylu, nie przepadamy za takimi imprezami. Chcemy raczej skromnej, cywilnej uroczystości, ze ślubem w plenerze w otoczeniu zabytkowego pałacyku, w którym odbędzie się również małe przyjęcie. Tylko, ze właśnie. Nie byłam nigdy na takim przyjęciu po uroczystości zaślubin. Myślimy raczej o czymś pomiędzy obiadem, a weselem, ale bez tańców. To moja główna zagwostka. Cicha muzyka w tle będzie. Jakie atrakcje powinnismy zapewnić dla gości z racji braku tańców? W miejscu które mamy na oku, jest zabytkowa piwnica i właściciel organizuje poszukiwania skarbów dla gości, ale to trwa ok 45 minut. Jako ze z założenia, nie będzie to impreza do białego rana, ile moza zalozyc, ze będzie trwać takie przyjęcie? O czym jeszcze powinnismy pomyslec? Jakie macie doświadczenia przy ‚weselach’ bez tańców i jak to wyglądało? Gdzie kupowaliście wino?
Będę wdzięczna za rady i 3mam kciuki za wszystkie panny młode, żeby wszystko wyszło tak, jak sobie wymarzycie