TEMAT:

Czy ktoś widuje SM na ulicach? No oczywiście oprócz wklepywanych blokad na koła? Co sądzicie Państwo o Bytomskiej Straży Miejskiej? Może jacyś pracownicy się wypowiedzą również w temacie coś? Zakładam posta, wiem, że kiedyś temat był poruszany lecz bardzo dawno. Czas go odświeżyć. Dlatego zapraszam do dyskusji. Wszelkie sugestie, informacje, cokolwiek.

Widać ich częściej niż patrole policji na Bytomskim dworcu. Nie wiem jak w innych rejonach miasta, ale ogólnie są widoczni.

Gdzie indziej ich nie widać właśnie.

Widuję ich przede wszystkim w związku z zakładaniem blokad na koła. Odnoszę jednak wrażenie, że mają swoje stałe miejsca, których się trzymają i w których zakładają blokady. Np. na Niedźwiadka-Okulickiego przy skrzyżowaniu z Wyczółkowskiego-Przemysłową. Jest to ok, bo faktycznie w momencie kiedy ktoś chce skręcić z Wyczółkowskiego na Niedźwiadka, a inny parkuje tuż przy skrzyżowaniu to wyjeżdża się na ryzyko. Ale już kawałek dalej taka sama sytuacja jest przy wyjeździe ze Skłodowskiej-Curie w Przemysłową. Samochody (pewnie uciekających ze strefy płatnego parkowania) stoją tak blisko skrzyżowania, że nic nie widać i ciężko wyjechać. Tam nigdy jednak Panowie ze straży nie zainterweniowali.
Poza zakładaniem blokad gdzie indziej ich nie widziałam. Dodzwonić się do nich dosyć trudno. Można zgłosić interwencję przez internet, ale wówczas się człowiek dowiaduje, że nic nie mogli zrobić, bo zgłaszającego nie było na miejscu. Wynika z tego, ze trzeba zgłosić, a następnie stać w miejscu przez kilka godzin, aż Panowie przyjadą, bądź nie przyjadą.

Widuję natomiast dosyć często patrole Policji, czy to wieczorem patrolujące dzielnicę w samochodach i patrole piesze.

Blokady to ich chleb powszedni - ale jak miasto oddaje ostatnie wolne kawałki pod prywatne płatne parkingi (Okulickiego-Wyczółkowskiego), szpital na swoim terenie też pobiera kasę to nie dziwne że pracownicy staja byle jak (szpitala, UM, ZBM-u).

A ja mam inne pytanie, czy istnieje w Bytomiu jakiś Parking, na który są odholowywane samochody, które stwarzają zagrożenie, czy wszystko odbywa się na zasadach założenia blokady i to tyle? Kiedyś postałem trochę, bo jakiś głupek stanął tak, że tramwaj nie potrafił przejechać (na zakręcie Jagielońska/Katowicka). Nikt przez 30 minut nic nie zrobił, dopóki nie pojawił się delikwent i odjechał.
ps. znaleźć miejsce przy szpitalu na Batorego w normalny dzień pracujący to niezły fart.

Chyba tylko blokady bo nie słyszałem o odholowaniu samochodu komukolwiek.
Może maja takie prawo ale rzadko z niego korzystają.

Kiedyś słyszałem o podobnym przypadku w Bytomiu.
A może to tylko plotka.


demotywatory.pl/4223574/Brawa-dla-Straznikow-Miejskich

Maciej napisał:

A ja mam inne pytanie, czy istnieje w Bytomiu jakiś Parking, na który są odholowywane samochody, które stwarzają zagrożenie, czy wszystko odbywa się na zasadach założenia blokady i to tyle?

myszaty napisał:

Chyba tylko blokady bo nie słyszałem o odholowaniu samochodu komukolwiek.
Może maja takie prawo ale rzadko z niego korzystają.

Odholowywane są pojazdy które uniemożliwiają wjazd lub wyjazd z bramy/posesji jak i samochody blokujące ruch. Czasem szybciej zlokalizują właściciela pojazdu niż przyjedzie laweta która nie zawsze jest w stanie usunąć pojazd.
Kilkukrotnie odholowywano pojazdy zaparkowane na bramach wjazdowych do warsztatów i bram na Wrocławskiej i Batorego ale podczas odholowania nie była obecna SM tylko Policja.

Co do samej pracy SM w naszym mieście to pozostawia ona wiele do życzenia. Brak samodzielnego działanie, odwracanie głowy na problemy nad którymi trzeba ruszyć głową aby je rozwiązać, jak nie pokażesz paluchem to nic innego nie zobaczą oprócz źle zaparkowanego pojazdu i tu też działają wybiórczo. Uważam że taka formacja jest w mieście potrzebna ale powinna przejść gruntowną reformę i zmianę uprawnień SM.
Wiadomo jest że tym czym mają się zajmować nie zależy od strażnika czy komendanta tylko od władz miasta - maja trzaskać kasę do budżetu i tyle. Łatwiej założyć 100 blokad dziennie niż zająć się nielegalnymi banerami, oblepionymi słupami, zaśmieconymi trawnikami, placami itd.

Oczywiście, że parkowanie byle gdzie jest problemem który nie można bagatelizować tylko czy większym zagrożeniem jest samochód zaparkowany na postoju Taxi czy blokujący drogę pożarową na osiedlu?
O lekceważeniu problemów którymi powinna się zająć SM bez konieczności pokazywania im tego paluchem można elaborat napisać ale cóż można oczekiwać od ludzi którzy nawet nie znają swoich uprawnień i potrafią i sami łamią prawo.

Oni to tylko jeżdżą samochodami i blokady nakładają chyba. Gdzie patrole piesze? Nigdzie nie widać. Na jednej stronie jakiś Strażnik piszę, że zwolniło się wiele osób a nowych nie chcą zatrudnić.

Bardzo często spotykam patrole piesze na dworcu. Nawet kilkoro znam już z widzenia. A co do pracy- nie dziwię się, że ludzie rezygnują. Część z nich zaczepia się tam w oczekiwaniu na przyjęcie do policji. Poza tym zarobki marne, cały dzień na dworze/mrozie. No i raczej nie mają szacunku u społeczeństwa jak np. strażacy.

myszaty napisał:

Blokady to ich chleb powszedni - ale jak miasto oddaje ostatnie wolne kawałki pod prywatne płatne parkingi (Okulickiego-Wyczółkowskiego), szpital na swoim terenie też pobiera kasę to nie dziwne że pracownicy staja byle jak (szpitala, UM, ZBM-u).

Owszem po odgrodzeniu tego parkingu (Okulickiego-Wyczółkowskiego) zmniejszyła się liczba wolnych miejsc do parkowania, ale to chyba nie powód żeby stawać byle jak prawie na samym skrzyżowaniu. Jak się wyjeżdża ze Skłodowskiej to trzeba nieraz ryzykować, bo zaparkowane byle jak samochody tak zasłaniają widok, że nie wiadomo, czy coś nadjeżdża Przemysłową. Jak dojdzie do stłuczki, to Ci pracownicy ZBMu, UM i szpitala zwrócą kasę za naprawę?

Ostatnio bywałem w Bytomiu rzadko tak więc dziękuję dzielnym funkcjonariuszom SM że ich nie spotkałem

Ja nie popieram parkowania byle jak ale pokazuje jak miasto skutecznie nie dba o mieszkańców - wszystko się da przehandlować, żadnego myślenia o ludziach byle parę grajcarów do mieszka wpadło. .

Na Bobrku próbowali robić kontrole anty-smogowe ale po paru dniach dali se spokój. U nas każdy pali czym chce. Nikt strażnikowi drzwi nie otworzy a jeszcze obelgami przez okno obrzuci.