TEMAT:

Ponieważ to mój pierwszy post chciałbym się najpierw przywitać
Czy nie macie wrażenia, że ostatnio śmierdzi w Bytomiu? O ile kiedyś czasem śmierdziało w centrum czy zalatywało z koksowni (raz paliło się wysypisko przy obwodnicy) to np dziś na Szombierkach również śmierdziało jakimś nieprzyjemnym zapachem rozkładających się organicznych substancji. Czy to może jakieś nielegalnie zwiezione odpady?

Na stroszku godz 21 smród nie do wytrzymania, stawiam na wysypisko śmieci albo sortownie. Dziś wije z północy więc w tamtym kierunku należy szukać winowajcy.

Potwierdzam. Stroszek, Sucha Góra, Radzionków. Zapach jak z wysypiska śmieci.

Do godz 20 nie było nic u mnie czuć ale wiało z kierunku NWW od mniej więcej 20:30 Kierunek N i zapaszek się nasila.

27.08.2018 o godzinie 06:20 w Łagiewnikach też było czuć smród. Przyzwyczajajcie się powoli do tych smrodów. Władza jednak zapewnia, że wszystko jest w granicach normy. Jeżeli nie zmienimy władz Bytomia, to niewiele się zmieni, bo z UM też śmierdzi coraz bardziej.

faktycznie dziś około 10 w Szombierkach okolice Lidla smród jak cholera ale to już kolejny raz!!! dzwoniłem ze zgłoszeniem na Straż Miejską i okazało się, że to nie pierwsze zgłoszenie. Obecnie za każdym razem dzwonię do Straży Miejskiej jak śmierdzi a oni przekazują sprawę dalej. Prawdopodobnie śmierdzi z Bobrka i jakiejś tam firmy. Choć przyznam, że ostatnio to naprawdę był spokój. Co do interwencji to również, prawdopodobnie sprawami śmieci zajmuje się Wydział PG Policji w Bytomiu i jeżdżą na takie zgłoszenia i sprawdzają co było wysypywane i na podstawie jakich dokumentów. Jeśli macie możliwość to zgłaszajcie fakt, że śmierdzi w Straży Miejskiej i Policji poinformowano mnie, że to w przyszłości może być podstawa do wystąpienia z roszczeniem w kierunku UM Bytom w celu obniżenia podatków np. z wieczyste użytkowanie gruntów.

No nie jest dobrze... na rynku można się zabić albo połamać schodząc po schodach, na chodnikach psie odchody i do tego ten smród. Pamiętam kilka lat temu, gdy obudził mnie nad ranem masakryczny, gryzący smród wtedy z palącego się wysypiska. Nie wiem dlaczego nasza administracja na to pozwala. Jak tak dalej pójdzie to takie sytuacje będą się częściej zdarzać bo oczywiście taniej jest spalić śmieci niż je zutylizować, tak jak to powinno się odbywać. Poza tym niedługo zacznie się sezon grzewczy....

Rozmawiałem ostatnio z Panią, mieszkanką Bobrka. Powiedziała, że ciężko wyjść z psem na spacer, okna nie można otwierać a na asfalcie prowadzącym w pewne miejsca składowania syfu żerują muchy... Jak żyć kandydaci i obecny Prezydencie!

Wczoraj na Sójczym ewidentnie waliło - za przeproszeniem - gównem. Ależ się przy tym cudownie w piłkę z dzieckiem grało...

W Tarnowskich Górach tłumaczą wczorajszy smród rozrzucaniem gnojówki na polu w Świerklańcu. Rolnik podobno nie zrobił tego jak trzeba i nie zasypał od razu nawozu, tylko zostawił go na wierzchu.

Polityka

Dziś smrodek zawitał również do Miechowic, pojawił się miedzy 19-20 i chyba dalej wisi w powietrzu... wali ewidentnie wysypiskiem.

Na granicy Radzionkowa i Piekar Śląskich koło Szarlejskiej też ciężko wali od strony stojącego tam jakiegoś zakładu. Zwykle zapach staje się bardziej uciążliwy w nocy.

Smród jaki unosił się w nocy nad Bytomiem z ostatniej niedzieli na poniedziałek był nie do wytrzymania (26 na 27 sierpnia). Nie dzieje się to pierwszy raz. Od dłuższego czasu kiedy ludzie śpią ktoś wypuszcza bardzo agresywne toksyczne gazy. Nie mieszkam na Stroszku a w centrum Bytomia na ul. Jaworowej !!! Te smrody już docierają do centrum miasta, a raczej oczywiste jest, że to dochodzi spod M1. Pytanie czy z wysypiska czy z oczyszczalni ścieków.
Zastanawia mnie dlaczego mieszkańcy są tak bierni. Czemu tego nigdzie nie zgłaszają. Za każdym razem powinny się rozdzwaniać setki telefonów, do Policji, Straży Miejskiej, Pożarnej, czy do urzędników. Jak ludzie nie będą tego zgłaszać i się buntować nic z tym nigdy nikt nie zrobi !!! Ludzi w Bobrku nie traktuje się poważnie, bo są biedni, ale na Stroszku czy w centrum miasta mieszkają także ludzie majętni, wykształceni - dlaczego pozwalają się truć i udają że im ten smród nie przeszkadza. Przecież koło M1 nie da się przejść bez maski gazowej czy antysmogowej, a jednak nie widziałam, by ludzie takie maseczki zakładali. Skąd takie niskie poczucie własnej wartości, - przecież mamy prawo oddychać normalnym powietrzem, a nie mieszanką rakotwórczych gazów. To miasto zasługuje na pozew zbiorowy. Za kilka lat wszyscy dowiemy się, że pijemy zatrutą wodę i każdy będzie miał raka i już będzie na cokolwiek za późno.

Co za różnica czy ktoś jest majętny, czy biedny, smród przeszkadza i szkodzi każdemu tak samo. Zacznijmy od tego że do końca nie wiadomo czy ostatnie zapaszki to jakieś nielegalne działanie, czy jakaś awaria. A na przykładzie Bobrka i M1 masz przykład że protesty czy zgłaszanie dają raczej mizerne efekty, Na Bobrku dalej w najlepsze trwa proceder, a przy M1 co prawda spokój, ale syf dalej leży w ziemi, nikt tego nie usunął, a i żeby ktoś za to siedział też nie słyszałem. Biznes simieciowy to jest ogromną $$$, i raczej niewiele się w tym temacie zrobi. Co prawda co jakiś czas policja czy inne służby robią akcje. I co?, myślicie że oni mają jedno czy dwa takie miejsca, policja zatrzyma jedną ciężarówkę to pozostałe 9 jedzie już gdzie indziej-strata wliczona w koszt -ewentualnie potem się pojawią. A prawa oczywiście mamy, np do opieki zdrowotnej, tylko dostać się np do endokrynologa, i takich praw na papierze to mamy o wiele więcej.