Ostatnio ze zdumieniem czytam to co się dzieje na forum wpisy typu:
"nie ma na kogo głosować"
"przyjdzie Panek będzie to samo"
"i tak wygra Bartyla"
To pokłosie tego samego myślenia które sprawia, że Bytom (i wiele innych miast w PL) upada. Podstawowe błędy logiczne:
- W głosowaniu bierze udział pewien WYCINEK tych co mogą to zrobić. Zazwyczaj jest to MNIEJSZOŚĆ.
- Ta mniejszość decyduje o tym jak będzie wyglądało życie większości - ostatni przykład wyborów gdzie głosowało około 25 tysięcy mieszkańców Bytomia. Bytom ma w przybliżeniu 150 tysięcy mieszkańców. Załóżmy, że około połowa tj. 75 tysięcy ma powyżej 18 lat i może głosować. Ile to jest 25/75? Co robi reszta?:
- Nie interesuje się polityką, ale przy pierwszej lepszej okazji jak mantrę powtarza, że Bytom to syf i trzeba zaorać
- Twierdzi, że nie ma na kogo głosować, nie pójdzie na wybory, ale wiecznie narzeka, że jest źle.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak taki mierny prezydent jak Damian Bartyla, który swoją miernotą przebił z naddatkiem Krzysztofa Wójcika (nie było łatwo) się cieszy bo przecież wśród 25 tysięcy wystarczy, że nieco ponad 12 tysięcy Bytomian zagłosuje za Bartylą i wygraną wyborów ma w kieszeni. Jak to wygląda w praktyce?
- Rodzina, znajomi - około 300-400 osób
- Urzędnicy i cała administracja - 1000 osób
- Biznes - ciężko oszacować, zależy kto płacił za bilboardy...
I tak dalej i tak dalej. Plus kilka tysięcy osób, które naprawdę wierzą, że trzeci raz obiecany stadion powstanie, że cała Polska tonie w odpadach a tylko Bytom z tym walczy, że w Bytomiu spada bezrobocie itp...
Coś Wam powiem...
Gdybyście wszyscy wyszli z domów, poszli do urn (to jest góra 5-10minut) w ciągu dnia i oddalibyście głos na KOGOŚ kogo jeszcze nie było i jeszcze w żadnych wyborach nie startował. To ja się pytam co tracicie? 5-10 minut? Ręka Was zaboli od postawienia krzyżyka? A może przypadkiem obudzicie się za 5 lat w nieco innym mieście - bardziej świadomi i dojrzali i zaczniecie uczestniczyć i kreować życie społeczne?
Nie będę podpowiadał na kogo - pozostawiam wybór Waszemu sumieniu. Jednak mając perspektywę pod tytułem wyjść z domu postawić krzyżyk, a zostać z domu i zostawić Bytom w totalnym syfie na kolejne 5 lat i jeszcze DZIĘKOWAĆ tym co poszli... To już jest bezczelność.
Chyba, że już postawiliście krzyżyk na całe miasto i czekacie tylko aż będzie dobry pretekst by stąd uciec. Tak jak ludzie uciekają z Polski z tego samego powodu.
To od Was - 50 tysięcy Bytomian niegłosujących do tej pory tak naprawdę zależą losy Bytomia - jeśli większość z Was pójdzie i odda swój ważny głos.