TEMAT:

Oddana do użytku w zeszłym roku, kosztująca przeszło 135 mln zł droga znów wymaga naprawy! Szkody na nowym odcinku Obwodnicy Północnej prawdopodobnie kolejny raz wyrządziła kopalnia.

Droga uległa zniszczeniu dokładnie tam, gdzie na mapach oznaczono pokład nr 503. Kopalnia Bobrek-Centrum wydobywa tam węgiel na zawał. Mieści się tam węzeł obwodnicy z ulicami Frenzla oraz Miechowicką. W jego rejonie uszkodzone zostały krawężniki betonowe, obrzeża betonowe, bariery energochłonne, skarpy nasypów i rowów, a także nawierzchnia asfaltowa.

Dokładną skalę szkód ma ocenić komisja, która rozpocznie prace po 9 maja. Miejski Zarząd Dróg i Mostów zamierza zawrzeć KWK Bobrek-Centrum ugodę na pokrycie kosztów naprawy uszkodzeń powstałych w wyniku prowadzonej przez nią eksploatacji.

III odcinek obwodnicy otwarto 24 sierpnia zeszłego roku. Chwilę po tym płaska jak stół jezdnia zaczęła się wybrzuszać w kilku miejscach. Jak ustalono, garby powstały w wyniku wydobycia węgla pod drogą. Choć jezdnię naprawiono, to drobne nierówności pozostały i jazda odcinkiem, który nie ma jeszcze nawet roku, nie jest już tak komfortowa.

Eee tam zaraz kopalnia. To przecież lata zaniedbań... Oni nigdy nie są niczemu winni.

To jest naturalny proces. Samochody tam stają i gwałtownie ruszają, przez co asfalt zwija się jak dywan. A ostatecznie podkład był zły, asfalt był zły i piasek jest zły. Leave The Kopalnia alone!

Kopalnia powinna płacić więcej, niż warte są same szody. Ktoś notorycznie (i umyślnie!) niszczy publiczne mienie uniemożliwiając bezusterkową eksploatację, więc na mój prosty rozum należy się spora nawiązka za jakieś "straty moralne" Na dodatek muszą się tym zająć urzędnicy, którzy tylko marnują czas, w którym mogliby robić coś na plus dla miasta, a nie tylko dyskutować z kopalnią i walczyć o naprawę czegoś, co jest ledwie wybudowane i ciągle nadaje się do remontu :co3:

red_bytomski napisał:

W jego rejonie uszkodzone zostały krawężniki betonowe, obrzeża betonowe, bariery energochłonne, skarpy nasypów i rowów, a także nawierzchnia asfaltowa.

Ani chybi robota mrówek. Małe, wredne owady lubiące ryć w ziemi i podkopywać to, co na powierzchni. Niech wezwą entomologa, który posypie trochę trutki i będzie po sprawie.

kto projektował tą drogę? nie wiedział że planowana jest tam eksploatacja górnicza?To jakiś absurd.Jak ją zabezpieczono?Bo chyba wogóle!

Lacoste_ napisał:

kto projektował tą drogę? nie wiedział że planowana jest tam eksploatacja górnicza?To jakiś absurd.Jak ją zabezpieczono?Bo chyba wogóle!

Nie da się w 100 procentach zabezpieczyć budowli przed szkodami górniczymi. Jeśli pod spodem przechodzi ściana na zawał, to nie ma siły, aby droga wybudowana przecież z sypkich materiałów, nie zaczęła falować. Zabezpieczenia pozwolą uniknąć powstawania dziur (do pewnego momentu), ale nie uchronią przed pagórkami.

Podobnie jest z budynkami - te o najwyższej kategorii odporności nie powinny popękać, ale np. się przechylą o ileś stopni, co także jest uznawane za szkodę.

Rzućmy okiem jak wygląda wydobycie w rejonie obwodnicy:
http://bytomski.pl/album_pic.php?pic_id=7052
Jak widać bezpośrednio pod węzłem przechodzi ściana na zawał. Według prognoz, ten teren ma obniżyć się w ciągu najbliższych dwóch lat od 1 do aż 2,2 m! Jak widać po kolorach na powyższej mapie, obszar nie będzie osiadać równomiernie, więc prawdopodobnie tunel będzie się powoli przechylać na zachód.

Ja się zastanawiam, co będzie się działo z pobliskimi budynkami mieszkalnymi. Skoro na obwodnicy zabezpieczonej przed szkodami co chwila coś wychodzi, to co się będzie działo z przedwojennymi budynkami? Znowu będzie tłumaczenie, że to efekt "wieloletnich" zaniedbań?

Cały czas słyszymy, że kopalnia musi wydobywać na zawał, bo tak jest taniej. Tymczasem nikt nie liczy tych wszystkich szkód wyrządzanych na powierzchni. Znowu będzie trzeba zamknąć jakiś pas(y) żeby to naprawić, znowu się zrobią korki, a na przyszłość nic się nie zmieni. Nikt nie wie co będzie następne, a kopalnia sama siedzi cicho i gdyby nikt nie zauważył, to nawet złotówki by nie dała. W tym przypadku nawet jeśli wiadomość nie pójdzie w świat, to wśród samych Bytomian narasta przekonanie, że dosłownie wszystko co stanie na drodze kopalni jest na straconej pozycji. Niezależnie czy ma rok, czy 100 lat. A to, że w razie czego KW wybuduje dla mnie jakiegoś TBS-a nie jest żadnym pocieszeniem, bo chcę mieszkać tam gdzie mi się podoba, a nie tam gdzie kopalnia mi łaskawie pozwoli.

Z jezdnią mogą być problemy w postaci szkód górniczych ale tunel powinien mało co odczuwać. Druga sprawa jest taka, że ten odcinek narażony jest na szkody górnicze kat. 3 a wykonanie jest na szkody kat. 2. Było to poruszane we wcześniejszych tematach jak powstały garby zaraz po otwarciu.

Oto efekty fedrowania na zawał. :lol2:

Bytom zawsze był przeszkodą na drodze kopalni.

Leszek napisał:

Mogę się mylić, ale takie "punktowe wybrzuszenia" mogą być spowodowane brakiem odpowiedniej kompensacji (dylatacji) między elementami konstrukcyjnymi wiaduktu.

Takie wybrzuszenia występują nie tylko przy tunelu ale już w połowie drogi pomiędzy wiaduktem a Branką. Są to typowe grzbiety lub uskoki dla szkód górniczych.

Wczoraj specjalnie się tędy przejechałem.

Rafer napisał:

Bytom zawsze był przeszkodą na drodze kopalni.

Świetne podsumowanie. Może wzorem Mostu w Czechach przenieśmy Bytom gdzieś pod Świerklaniec a tutaj ryjmy do woli? Pozbędziemy się zaniedbywanych przez lata, paskudnych kamienic na rzecz ładnych, nowych bloków

Zastanawiam się jak postąpiła by UE gdyby zgłosić do nich fakt, że firma (KW) niszczy inwestycje, które były przez nich współfinansowane.
Kazali by oddać dotację ?

huri_khan napisał:

Kazali by oddać dotację ?

Dobre pytanie!