No bez przesady. Naprawdę uważasz, że remont 200 metrów Katowickiej od pl. Kościuszki do pl. Sikorskiego musiał trwać aż dwa lata?
Odcinek od pl. Sikorskiego do Pogody ma być dwutorowy, więc też dałoby się go zrobić za jednym zamachem budując nowy tor i przerzucając na niego ruch, by następnie zlikwidować stary i wybudować drugi, nowy.
Chcieć to móc.
Taaaa, ale żeby robić taki remont to niestety ale wypada oprócz jakiejś ogólnego wyobrażenia trzeba mieć jeszcze wyobraźnię.
Przypominam jedynie, że ten odcinek o który obecnie był/jest remontowany jest obsługiwany przez wszystkie linie kursujące w Bytomiu, dodatkowo stanowi tor wyjazdowy z zajezdni.
Oczywiście nie było mowy o zamknięciu całego odcinka od Kościuszki do Siemianowickiej, bo to sparaliżowałoby całe miasto, a zajezdnię na Stroszku spokojnie możnaby zamknąć.
Moim zdaniem cała ulica od pl. Kościuszki do Pogody powinna zostać zrobiona za jednym zamachem.
A teraz ładnie powiedz to tramwajarzom ze Stroszka, że od pierwszego 70% z nich ma dojeżdżać do pracy do Gliwic lub Zawodzia... A może jeszcze firma ma im załatwić jakiś transfer, przy okazji rezygnując z 30% pockm. A może na przymusowe urlopy ich wyślemy?
Pora więc na wyjaśnienia:
- TŚ mają w taki sposób skonstruowaną umowę, że nie można im nagle wygasić kursowania na połowie linii z powodu remontu. Trzeba im to gdzieś oddać- np. nie wiem, czy ktoś zauważył, że są różne odcinki, gdzie upycha się kilometry
- pierwszy projekt unijny był ustalony jeszcze za Koja- pytanie do tego Pana, czemu ustalono tak krótki odcinek (w Gliwicach np. zanim skasowano tramwaje pomysłem był remont jednego przejazdu tramwajowego przy UM- także jeszcze lepiej)
- jeśli ktoś pisze, że takie remonty można robić budując tory zapasowe, to chyba nie ma pojęcia ile to może kosztować- zwłaszcza, że w wypadku Katowickiej na remontowanych odcinkach takie coś nie byłoby proste i znacznie wydłużyłoby czas realizacji
- Trudno nie zauważyć, że w wypadku pierwszego remontu koło Agory perturbacje były minimalne- np. utrzymano kursowanie do Szombierek, co w wypadku zamknięcia aż do Sikoraka byłoby niemożliwe
- Zmiany są nieuniknione, wystarczy spojrzeć, że część z nich to efekt zmian w innych miastach- np. zmiany na kierunku do Łagiewnik, czy zmiany w Szombierkach. Teraz wchodzą duże zmiany w Chorzowie, które znów spowodują zmiany kolejnych kilku rozkładów
- dojazd do posesji też musi być zachowany- nie da się jednocześnie zamknąć wylotu i Piastów Byt. i Pl. Kościuszki i Jagiellońskiej na Katowicką.