TEMAT:

"Ubiegać się"?

Nie ma słowa o totalnej inwigilacji, którą ten system zapewnia; zaczynając od szpiegowskich właściwości samej karty (szczególnie tej personalizowanej) na kamerach w automatach ŚKUP kończąc.

Ciekawe jak dużo ludzi się na ta kartę skusi. ŚKUP zaczyna kusić i dla części ludzi zapłacenie 132 zł/80 przejazdów zamiast 150 zł jest już jakąś oszczędnością ale ta oszczędność jest ograniczona mobilnością bo licząc 30 dniową ważność tej miesięcznej opłaty to możemy dokonać raptem 2-3 przejazdy dziennie a to stosunkowo za mało jak na wydatkowanie ponad 130 zł miesięcznie. Innymi słowy jedna wielka beznadzieja. Skoro jest już ta inwigilacja to dlaczego nie można zdefiniować konkretnej trasy i za to zapłacić odpowiednio niższą cenę tylko trzeba płacić za całą sieć połączeń KZK GOP i to w bzdurnej opcji z kagańcem liczby przejazdów.

igor napisał:

Ciekawe jak dużo ludzi się na ta kartę skusi. ŚKUP zaczyna kusić i dla części ludzi zapłacenie 132 zł/80 przejazdów zamiast 150 zł jest już jakąś oszczędnością ale ta oszczędność jest ograniczona mobilnością bo licząc 30 dniową ważność tej miesięcznej opłaty to możemy dokonać raptem 2-3 przejazdy dziennie a to stosunkowo za mało jak na wydatkowanie ponad 130 zł miesięcznie. Innymi słowy jedna wielka beznadzieja. Skoro jest już ta inwigilacja to dlaczego nie można zdefiniować konkretnej trasy i za to zapłacić odpowiednio niższą cenę tylko trzeba płacić za całą sieć połączeń KZK GOP i to w bzdurnej opcji z kagańcem liczby przejazdów.

E tam, zależy kto ma jakie potrzeby. Ten co ma 3 przesiadki do pracy wybierze inny bilet, który też go wyjdzie taniej. Co ciekawe jakbyś przeanalizował potrzeby to często gęsto wygląda to tak, że o ile w dni robocze się dojeżdża do pracy i szkoły o tyle w soboty i niedziele zdarza się, że tak naprawdę z komunikacji się nie korzysta- i to nie tylko dlatego, że autobusy jeżdżą rzadziej.

Co do inwigilacji- pytał ktoś jak głęboko ten system zachowuje dane?
I kolejny haczyk- jaka jest różnica między posiadaniem ŚKUPu niespersonalizowanego, a posiadaniem spersonalizowanego i jeżdżeniem bez dowodu?

Daro85 napisał:

E tam, zależy kto ma jakie potrzeby. Ten co ma 3 przesiadki do pracy wybierze inny bilet, który też go wyjdzie taniej. Co ciekawe jakbyś przeanalizował potrzeby to często gęsto wygląda to tak, że o ile w dni robocze się dojeżdża do pracy i szkoły o tyle w soboty i niedziele zdarza się, że tak naprawdę z komunikacji się nie korzysta- i to nie tylko dlatego, że autobusy jeżdżą rzadziej.

Nie masz na myśli chyba biletu za 144 zł? Przykro mi ale ja tu nie widzę dobrej oferty bo nadal uważam że przy cenie 132 zł i kagańcu to ludzie jak tylko zdarzy się możliwość uciekną do samochodu na LPG. To jest absurd by komunikacja miejska była droższa od podróży samochodem nawet wyposażonego w LPG a jest już techniczna możliwość definiowania swojej trasy dlaczego nie wprowadzą biletu na trasę czy konkretne linie (tak jak na koleji)? Interesuje mnie np trasa Piekary - Bytom i Bytom - Gliwice a nie Bytom - Halemba, Bytom - Sosnowiec. Moim uzasadnieniem drogich biletów jest zbyt szeroki zasięg ich ważności wbrew rzeczywistym potrzebom. Oczywiście jakbym miał samochodem przemierzać całą sieć KZK GOP wszerz i wzdłuż to koszty byłyby znacznie większe. W dzisiejszych czasach ludzie nie dadzą sobie wmówić że auto jest "be" i że powinni całkowicie zrezygnować z podróży samochodem jednakże jeśli mogliby w stałych podróżach wykorzystać komunikacje miejską to powinno im się to ułatwić konstruując odpowiednią ofertę biletów.
Ja chce biletu dopasowanego do potrzeby a nie wróżenia że kiedyś może odwiedzę Sławków lub obliczania czy czasem nie przeholowałem z podróżami.

igor napisał:

a jest już techniczna możliwość definiowania swojej trasy dlaczego nie wprowadzą biletu na trasę czy konkretne linie (tak jak na koleji)?

Dlatego, że taka oferta tak naprawdę odstrasza klientów. O ile dla tych co jeżdżą na tej trasie może i jest ok, ale ci co jeżdżą na innej są wnerwieni, bo dziwnym trafem mają drożej, a jadą ten sam odcinek w km czy w min. Częściowo taką możliwością są bilety z ograniczeniem- jak se Heniek z Wojkowic codziennie dojeżdża do Bytomia do roboty autobusem 24 to ma lepiej. Jak ktoś ma bardziej skomplikowane podróże to sprawa jest dziwna- bo mu każą płacić wg liczby podróży, a nie np. wg długości całej podróży.

Moim uzasadnieniem drogich biletów jest zbyt szeroki zasięg ich ważności wbrew rzeczywistym potrzebom. Oczywiście jakbym miał samochodem przemierzać całą sieć KZK GOP wszerz i wzdłuż to koszty byłyby znacznie większe.

Poniekąd jest to prawda, bo ja też nie do końca rozumiem, czemu jest wybór albo tylko 1 miasto, albo cała sieć. Ja w życiu nie jechałem autobusem w Sławkowie, albo w Chruszczobrodzie, a kupując miesięczny teoretycznie mam prawo tam jechać. Poza tym wiadomo, że granice miast na Śląsku są czasem wyznaczane średnio inteligentnie i są gminy, gdzie sprzedaż biletów na 1 miasto to może 1% sprzedaży (np. ciekawe ile mamy biletów gminnych w gminie Wielowieś, albo w Miasteczku Śl.). Kolejna sprawa- niby jest tańszy bilet na 1 km, ale czemu nadal jest droższy od opłat za parkowanie? 1 km w ścisłym centrum to może być już znacząca odległość, której pokonanie autem może zajmować sporo czasu (jeśli dodamy poszukiwanie miejsca do parkowania).

Ja chce biletu dopasowanego do potrzeby a nie wróżenia że kiedyś może odwiedzę Sławków lub obliczania czy czasem nie przeholowałem z podróżami.

Pewnie ta oferta biletów ograniczonych była konstruowana od tyłu- tzn. najpierw damy tym co jeżdżą w trzy i trochę bilety tańsze, a tym co mniej zrobimy nieco gorszą promocję, ale też zyskają.
Oferta kwartalnych z ograniczeniem to jakiś absurd- ktoś będzie to liczył?

Daro85 napisał:

Dlatego, że taka oferta tak naprawdę odstrasza klientów..

Nie bardzo rozumiem co może odstraszać w takiej ofercie. To że nie ma wolnej amerykanki i trzeba trzymać się określonych linii i trasy przez miesiąc? Przecież 90% ludzi co dzień jeździ tak samo, tylko niestety muszą płacić za opcjonalne wizyty w Sławkowie czy w innej odległej mieścinie mimo że nigdy tam nie będą. Poza tym komu pasuje bilet na całą sieć bo dużo jeździ wszędzie to taki sobie kupi. Ja nigdzie nie pisałem że bilet na sieć ma zniknąć z oferty. To zamiast bzdurnych biletów na 1 gminę, biletu osobno na tramwaj i osobno na autobus powinna istnieć taryfa na deklarowaną trasę i linie. Oczywiście taniej.niż te wspomniane bzdurne bilety.

igor napisał:

Nie bardzo rozumiem co może odstraszać w takiej ofercie. To że nie ma wolnej amerykanki i trzeba trzymać się określonych linii i trasy przez miesiąc? Przecież 90% ludzi co dzień jeździ tak samo, tylko niestety muszą płacić za opcjonalne wizyty w Sławkowie czy w innej odległej mieścinie mimo że nigdy tam nie będą. Poza tym komu pasuje bilet na całą sieć bo dużo jeździ wszędzie to taki sobie kupi. Ja nigdzie nie pisałem że bilet na sieć ma zniknąć z oferty. To zamiast bzdurnych biletów na 1 gminę, biletu osobno na tramwaj i osobno na autobus powinna istnieć taryfa na deklarowaną trasę i linie. Oczywiście taniej.niż te wspomniane bzdurne bilety.

Andrzeju! Nie denerwuj się! Nie wiem gdzie pracujesz, ale chyba masz tam pokaźną ilość stresu .

Ja miałem na myśli krok dalej- pisałeś o kolei- tam są bilety trasowane i czasem na niektóre trasy masz dodatkowe promocje, co moim zdaniem jest bez sensu. Ktoś może przecież powiedzieć- jeżdżę 870 do Katowic, codziennie w autobusie jest po 150 osób a za bilet płacę tyle samo co na wiosce, gdzie w autobusie są 3 osoby w niedzielę o poranku... Nigdy na tą wioskę nie pojadę, a też żądam komfortu i niskiej ceny, która przecież w ramach efektu skali na mojej trasie jest osiągana.

Ja tak do końca nie rozumiem argumentu o tym, że jazda na jakiejś trasie ma być tańsza. Nie do końca to prawda, bo jak ktoś dojeżdża do pracy 15 km to ten przewóz wcale taki tani nie będzie. Poza tym jak to niby ma być ograniczane? Że jak- bilet tylko na linię 201 (a jak mi nie przyjedzie to co- czekam 2 h w dni wolne)? Albo bilet od Stroszek Poczta do Ruda Śląska Halemba Kościół? A jaką niby trasą? Jak przez Helenkę to masz płacić tyle samo co przez Dworzec w Bytomiu? Ta druga opcja kiedyś była, ale okazała się bezsensowną.

Jak dla mnie możnaby to rozwiązać nieco inaczej- możnaby temat ugryźć poprzez wprowadzenie innego strefowania biletów miesięcznych. Druga opcja- bilet miesięczny na maks. ilość kilometrów od pierwszego skasowania. Trzecia- bilet miesięczny na 1-2 linie jak w Krakowie, tyle, że są miejsca gdzie na Śląsku byłby on średnio użyteczny.

Cały czas mam na myśli wprowadzenia takich ograniczeń na obecny bilet sieciowy by kosztował porównywalnie jak bilet miesięczny w innych aglomeracjach (nie licząc Warszawy) czyli poniżej 100 zł.

igor napisał:

Cały czas mam na myśli wprowadzenia takich ograniczeń na obecny bilet sieciowy by kosztował porównywalnie jak bilet miesięczny w innych aglomeracjach (nie licząc Warszawy) czyli poniżej 100 zł.

No tylko zauważ, że tak naprawdę determinantą kosztu nie jest to, czy jedziemy tylko na jednej trasie, a to jak daleko jedziemy. Np. w takiej Warszawie przejazd w poprzek miasta to ok. 23 km, w Gopie tyle masz +- z SSE w Gcach do Dworca w Bytomiu (licząc po DK88). Pytanie ile osób w Wawie jeździ w taki sposób, a ile w GOPie. W Warszawie to są dwa skraje strefy biletu 30dniowego.za 98 zł.

Także jedno pytanie to cena, ale drugie od razu czy miejscami jest sens konkurować?

Specjalnie nie przywoływałbym tu Warszawy bo jednak środki transportu jakimi można podróżować w Warszawie na podstawie biletu miesięcznego są dużo większe. Poza koleją organizowana przez samorząd województwa jest tez miejski odpowiednik w postaci SKM. U nas nie będzie mowy o integracji sieci tak długo jak transportem kolejowym zarządzać będzie tylko województwo. .

igor napisał:

Specjalnie nie przywoływałbym tu Warszawy bo jednak środki transportu jakimi można podróżować w Warszawie na podstawie biletu miesięcznego są dużo większe. Poza koleją organizowana przez samorząd województwa jest tez miejski odpowiednik w postaci SKM. U nas nie będzie mowy o integracji sieci tak długo jak transportem kolejowym zarządzać będzie tylko województwo. .

No spoko, tyle, że w Warszawie, ani nigdzie indziej nie pojeździsz tą koleją na bilecie za tą kwotę o której mówisz. Albo inaczej- pojeździsz, ale w bardzo ograniczonym zakresie.
Poza tym kiedyś miałem w ręce tabelę pokazującą ilość wozokm wykonywanych wg gmin. I okazuje się, że ten wskaźnik wykazuje silną korelację (ok. 95% dokładności) względem innych wskaźników- ilości mieszkańców i gęstości zaludnienia. A że u nas ona jest taka sobie, to też ilość kursów też jest taka sobie .

A o czym mówi gęstość zaludnienia? M.in. o tym ilu mamy potencjalnych pasażerów na km. Jak mamy ich mniej- to automatycznie wzrasta koszt przewozu, bo masz mniej pas./km. I dlatego to też wygląda jak wygląda. Kolej w GOPie też pewnie miałaby gorsze statystyki przewozów niż w Warszawie, gdyby była nawet na tych samych biletach. I tu jest główny problem, że nie bardzo gminy chcą ponieść te możliwe straty.

Daro85 napisał:

igor napisał:

Specjalnie nie przywoływałbym tu Warszawy bo jednak środki transportu jakimi można podróżować w Warszawie na podstawie biletu miesięcznego są dużo większe. Poza koleją organizowana przez samorząd województwa jest tez miejski odpowiednik w postaci SKM. U nas nie będzie mowy o integracji sieci tak długo jak transportem kolejowym zarządzać będzie tylko województwo. .

No spoko, tyle, że w Warszawie, ani nigdzie indziej nie pojeździsz tą koleją na bilecie za tą kwotę o której mówisz. Albo inaczej- pojeździsz, ale w bardzo ograniczonym zakresie.

Co masz na myśli pod ograniczonym zakresem?
Mając bilet okresowy na 1 strefę (obejmującą całym obszar administracyjny miasta) to w granicach tej strefy możesz jeździć koleją (WKD, SKM i KM).

jurdziol napisał:

Mając bilet okresowy na 1 strefę (obejmującą całym obszar administracyjny miasta) to w granicach tej strefy możesz jeździć koleją (WKD, SKM i KM).

No właśnie- pojeździsz w granicach miasta- a nie sieciowo tak jak w GOPie. Wyobraża sobie ktoś takie taryfowanie przewozów kolejowych u Nas, albo w Trójmieście? W Warszawie bilet na miasto i okolice kosztuje aż 210 zł (u Nas 150 zł). OK- jak napisałem wcześniej Wawa ma jakieś 25 km na szerokość, ale założę się, że takich co to pokonują jest może z 1% podróżujących.

Podsumowując- jak dla mnie ŚKUP to krok w dobrą stronę- bo trudno się nie cieszyć, że ceny idą w dół i że dużo prościej jest zakupić bilet. Dodatkowo pojawia się taryfa kilometrowa, która dla wielu osób będzie lepsza. Prawda jest taka, że akurat taryfa biletowa i dystrybucja biletów była jednym z najsłabszych punktów śląskiej komunikacji, gdzie naprawdę odstawaliśmy kosmicznie od reszty Polski- aż dziwne, że przy takim średniowiecznym systemie aż tylu pasażerów codziennie korzysta z tramwajów i autobusów. Ale jeśli ktoś liczył, że to rozwiąże wszystkie najważniejsze problemy naszej komunikacji, to był zbyt dużym marzycielem.

A tak nawiasem to jak ktoś chce to już działa Portal klienta

Daro
GOP ma swoją specyfikę ale porównywanie naszego transportu miejskiego do tego w Warszawie to jakieś nieporozumienie z Twojej strony. Pomijając sam fakt że działa tam metro i kolej na tym samym bilecie to jeszcze mediana zarobków w Warszawie będzie chyba trochę wyższa niż u nas. A i jeszcze częstotliwości kursowania. Nie da się tego porównywać bo za te 210 zł pasażer ma znacznie lepiej a u nas wystarczy byle dłuższy weekend i ten bilet za 150 zł nie jest wart tej ceny.

Podsumowując- jak dla mnie ŚKUP to krok w dobrą stronę.

Jakoś nie podzielam tej opinii. ŚKUP jest mi obojętny bo nie ma oferty dla mnie (i pewnie nie tylko dla mnie) A same.bilety czy to w ŚKUPie czy nie to nadal są drogie. Wybacz ale z ofertą 1 km za 2.20 zł czy też 2,80 zł za 2 km to wolę z buta przejść a większość to zaryzykuje i pojedzie na gapę a nie pobiegnie po kartę.