Tomex, powtórzę raz jeszcze: Piast walczy o mistrzostwo, a nie jest w stanie zapełnić jednego z mniejszych stadionów w lidze, choć Gliwice są większe i bogatsze od Bytomia. Twierdzenie, że na Polonię będzie chodzić 10 tys. widzów to jak wróżenie z fusów. Nie ma żadnej pewności, że uda się osiągnąć zbliżoną frekwencję. Co więcej - nie ma żadnej pewności, że Polonii uda się wrócić do Ekstraklasy w ciągu najbliższych 10 lat.
Nie wiem jaka pojemność stadionu byłaby optymalna. Moim zdaniem powinno się do tego podejść w ostrożny sposób i na pewno nie budować od razu obiektu o docelowej wielkości. W pierwszej kolejności powinien powstać kompleks treningowy, a później trybuna główna z zapleczem socjalnym i technicznym. W perspektywie kolejnych lat można by pomyśleć o budowie kolejnych, o ile pojawiłaby się taka potrzeba.
Lepiej, żeby teraz powstała jedna trybuna np. na 4 tys. miejsc, która na kolejnych kilka lat zaspokoi potrzeby klubu, niż żeby Polonia dalej błąkała się po obcych obiektach albo drutowano PRL-owskie skanseny, jak ten przy Olimpijskiej.
Passphrase, powiedz mi, czego ode mnie i innych oczekujesz? Mamy iść po Bartylę i wymierzyć samosąd? Różne wały zostały nagłośnione i złożono zawiadomienia do prokuratury. Teraz niestety można tylko czekać aż drgnie nieruchawy aparat państwowy, by wymierzyć sprawiedliwość zgodnie z prawem.
Co Ci z lodowiskiem nie pasuje? Za małe? Czemu wszystkim się wydaje, że Bytom to drugi Dubaj i może szastać kasą na prawo i lewo? Gdybym napisał, że w Bytomiu trzeba postawić teatr offowy, bo mamy kilkunastoletnią tradycję festiwalową, to byś się popukał po głowie, podczas gdy budowanie obiektów sportowych z trybunami, które "kiedyś tam się uda zapełnić" już Ci zupełnie nie przeszkadza. Wywalmy kolejne kilkadziesiąt-, a najlepiej kilkaset milionów w błoto. Stać nas. Albo chociaż zapłaćmy kilkaset tysięcy na jakiś nowy projekt, który nigdy nie zostanie zrealizowany, ale będzie mieć fajne wizualizacje. W tym Bytom jest najlepszy - produkować nowe wizje przez całe dekady i ostatecznie zaspokajać się tymczasowymi rozwiązaniami.