Oświadczam, że jestem przeciwnikiem brudnej kampanii, a zwłaszcza ataków na rodzinę, zwalczam hejt, sam odnoszę się do faktów, a nie wyobrażeń.
Z ogromnym niesmakiem przyglądam się działaniom, które przypominają mi czasy Urbana, Goebbelsa, a które od pewnego czasu podejmuje pewien portalik, nota bene spoza Bytomia. Jak widzę, są to działania zsynchronizowane ze sztabem Bartyli, bowiem nie jest przypadkiem, że pewien kłamliwy artykuł został opublikowany 28 października, po godzinie 20.00, a będący jego konsekwencją filmik Bartyli godzinę później.
Jak zawsze będę szedł pod prąd, ale nie lubię kłamstwa. Zadałem sobie nieco trudu i przejrzałem stronę "Typowy Bytomianin", jak również strony kontrkandyta. Nie znalazłem żadnego ataku na rodzinę urzędującego prezydenta. Nie odnoszę się do komentarzy, bo tam każdy może napisać wszystko, no chyba, że jak u autora filmiku, wszyscy przeciwnicy są blokowani. Nie znalazłem też informacji, które nie miałyby odniesienia w rzeczywistości Bytomia z lat 2012-2018. Mam więc wrażenie, że chodziło o wzbudzenie litości względem "gospodarza" Parkowej, a niechęci do jego kontrkandydata. A po drugie odwrócenie uwagi od tego co najważniejsze od Bytomia, od jego katastrofalnej sytuacji, za którą odpowiada tylko i wyłącznie el presidente. Po co rozmawiać o pomysłach na Bytom, o programach, jak można popłynąć na emocjach. Niestety, kłamstwo ma krótkie nogi, a kto miecze wojuje...
A na koniec trochę historii. Nie pamiętam reakcji Bartyli, na tony kłamstw, oszczerstw i pomyj, które wylewane były na mnie i na moją rodzinę w czasie kampanii referendalnej, której był twarzą. Czyżby podwójna moralność??