TEMAT:

Nie zauważyłem podobnego tematu, który skupiałby się na kolejnictwie.

Miałem trochę wolnego czasu i przeszedłem się zobaczyć jak wygląda stan torowiska pod wiaduktem na Wrocławskiej.

Na zdjęciach są fragmenty torowiska prowadzącego z Radzionkowa w kierunku Bobrka.
Jednym słowem - tragedia. Jeżeli chodzi o wykolejenie pociągu to chyba tylko kwestia czasu.

O ile linia na odcinku od wiaduktu (pod Wrocławską) do Bobrka jest remontowana to odcinek do Radzionkowa pozostaje w takim stanie jak jest.

Szczeliny, które pokazałeś są akurat potrzebne i nie widzę nic w nich złego. A na zdjęciach to torowisko z jakiej ulicy?

Edit: Torowiska pod żadnym wiaduktem na Wrocławskiej nie ma... Chyba, że chodzi o ten na karbiu... Troche się pogubiłem

Drogownik napisał:

Szczeliny, które pokazałeś są akurat potrzebne i nie widzę nic w nich złego.

Tutaj chodzi o tą "plombę". No i o zniszczenia szyn spowodowane przepływem prądu. Taka szyna może pęknąć.

Drogownik napisał:

Edit: Torowiska pod żadnym wiaduktem na Wrocławskiej nie ma... Chyba, że chodzi o ten na karbiu... Troche się pogubiłem

Chodzi o ten na Karbiu, od stacji BP do ul. Konstytucji.

Muszę zabrać głos, jako, że zostałem wywołany do tablicy.

Widoczne na w/w zdjęciach powierzchniowe uszkodzenia główki szyny spowodowane są najczęściej złym stanem taboru - źle wyważona lokomotywa, zamiast ciągnąć wszystkimi osiami roluje jedną/dwoma osiami uszkadzając główkę szyny. Jest to zjawisko niepożądane, jednak takie uszkodzenia nie grożą wykolejeniem 80% dróg żelaznych w Polsce (szczególnie tych towarowych, nawet magistralnych) wygląda w podobny sposób. Wynika to z niedoinwestowania polskiej infrastruktury kolejowej. A jeśli już się modernizuje, to linie, które niekoniecznie tego wymagają (E20, E30, CMK), a linie, na których prędkość drogowa wynosi nierzadko 20km/h (i to nie jakieś boczne, lecz często magistralne, o bardzo dużym obłożeniu ruchem) doczekać się nie mogą żadnych prac.

PS. To jak pisałem, nie prąd, nic ponadto pęknąć nie powinno. A wstawka między jedną a drugą szyną to tzw pasztyk - u nas teren mocno pracuje, a szyny rozciągać się nie chcą. Aby kompensować te ruchy (tutaj rozejście się szyn) wstawiono pasztyk i skręcono łubką.

Dla przykładu - na mojej stacji - Zabrze Biskupice - po badaniach technicznych rozjazdów z marca wyłączonych z ruchu mam 11 z 19 torów, a pozostałe czynne często są w fatalnym stanie. Z toru czwartego, po którym możliwe są jazdy pociągów pasażerskich bez zatrzymania mógłbym łamać podkłady i wyciągać śruby gołymi rękami.
Dopiero niedawno przyszło "drewno" na remont bodajże 3 z około 40 rozjazdów w moim okręgu zwrotnicowym. Obecnie pociągi zwalniają nawet do 20km/h, a przypomnę, że przed wojną Fliegender Schlesier "latał" tędy z prędkościami 120-160km/h. Dziś marzenie, które nie ziści się za mojego życia.

A linie bytomskie? No cóż, coś ruszyło się na lepsze. Po tym jak drastycznie, w ramach "oszczędności" zmniejszono przepustowość linii kolejowych (likwidacja połowy stacji Bytom, dwóch torów głównych dodatkowych w stacji Bytom Karb, torów głównych dodatkowych w Bytomiu Płn i likwidacji posterunku odgałęźnego (wtedy jeszcze) Bytom Rojca) gorzej być nie może. Obecnie w remoncie są tory 1 i 2 między Karbiem a Bt. Północnym a także pomiędzy Bt. Karbiem a Bobrkiem. To mała kropla w morzu potrzeb, ale cieszmy się, że mamy autostrady, kolej nikomu potrzebna nie jest. Przecież po w/w szynach każdego dnia jeździ tylko około 300mln ton ładunku. Nie tylko węgiel i stal, ale także różne materiały trujące, duszące, dymiące, łatwopalne, wybuchowe, jak chociażby biały fosfor, chlor, paliwa, stężony kwas siarkowy...

Kolejnictwo w chwili obecnej pochłania więcej nakładów na każdy km drogi niż autostrady czy obwodnice. W Polsce wciąż górują małe i średnie przedsiębiorstwa, które swój transport głównie opierają na TIR-ach bo tak jest taniej, wygodniej i szybciej. Polska pomału idzie w ślady USA, która kiedyś górowała nad krajami Europy w kolejnictwie, a teraz jakby z niej zrezygnowali to wielkiej katastrofy by nie mieli bo głównie cały ich transport się opiera na transporcie drogowym. Jedynie na tym by straciły firmy energetyczne i wielkie korporacje. Obecnie transport kolejowy jest opłacalny dla dużych i wielkich firm bądź korporacji, gdzie masy ładunków już trzeba przewozić w kilku dziesięciu TIR-ach dziennie na drugi koniec Polski i ewentualnie przemysł ciężki, gdzie każda część się w liczy w setkach kilogramów lub w tonach.

Szyny są w miarę dobrym stanie, nic im nie będzie, jedynie pasażerowie będą narzekać na głośne trzaskanie w czasie jazdy. Takie "wstawki" też się dodaje jeśli jest zbyt duża odległość między szynami, a tor jest jeszcze dobrze ułożony. To żeby go nie rozkręcać i nie przesuwać szyn to się montuje takie "wstawki" i zamiast całego dnia roboty mija 15 minut. Pociągi mogą jeździć, a pracownicy mogą dalej opierać się o łopaty i palić w spokoju papierosa. Obecny remont torowiska jest spowodowany budową wiaduktu nad nową autostradą. To PLK wykorzystała czas na remont i reorganizację torowiska. To co niepotrzebne rozebrała, a to co potrzebne wyremontowała. Również dając nowe słupy trakcyjne wraz z nową trakcją.

Na Radzionkowie też się coś dzieje. Przez dłuższy czas jeden tor był wyłączony z użytku i zostały przywiezione nowe 30m szyny na dobre parę przęseł. Także tam też coś musieli wymieniać. No i nie zapomnijmy, że PLK na Radzionkowie odremontowała wiadukty dla pieszych nawet na przystanku Radzionków Rojca. Gdzie tam jest 5 pasażerów na krzyż.

kopytko napisał:

Na Radzionkowie też się coś dzieje. Przez dłuższy czas jeden tor był wyłączony z użytku i zostały przywiezione nowe 30m szyny na dobre parę przęseł. Także tam też coś musieli wymieniać. No i nie zapomnijmy, że PLK na Radzionkowie odremontowała wiadukty dla pieszych nawet na przystanku Radzionków Rojca. Gdzie tam jest 5 pasażerów na krzyż.

Zrobiono by lepiej, dojście na Dworzec Radzionków Rojca, od ulicy Męczenników Oświęcimia ,wtedy więcej ludzi by korzystało z tego dworca.

Drogownik napisał:

Szczeliny, które pokazałeś są akurat potrzebne i nie widzę nic w nich złego. A na zdjęciach to torowisko z jakiej ulicy?

Z tego co wiem, to dziś się już nie robi szyn stykowych, ale bezstykowe.

ADALBERTUS napisał:

Zrobiono by lepiej, dojście na Dworzec Radzionków Rojca, od ulicy Męczenników Oświęcimia ,wtedy więcej ludzi by korzystało z tego dworca.

W zasadzie to już straciło swoją nazwę "Dworzec" a posiada miano "Przystanek" Ale to tylko mała sugestia.. W każdym razie by zrobić od Męczenników Oświęcimia dojście to by trzeba byłoby zrobić schody. Niby banalna sprawa, ale też za bardzo nie ma gdzie. Bo budynek policji by zasłaniał dojście do tych schodów, a to co jest już wydeptane to prowadzi prosto na torowisko i podejrzewam, że PLK'a się nie zgodzi ze względu na to, że wejście jest zbyt blisko toru. By musieli poszerzyć nasyp lub zrobić jakaś kładkę na nasypie. Myślę, że obecne wejście zrobili w tamtym miejscu, gdyż swego czasu tam mogło być jakieś miejsce przesiadkowe z pociągu na pociąg czy coś. Bo między nasypami jest starotorze. Nie powiem czy to normalnej kolei czy wąskotorowej. Bo przez Radzionków szła linia kolejowa wąskotorowa pod Piekary Śląskie, która się rozłączała w miejscu obecnej wąskotorówki koło "wójcika", czyli "Restauracja Pod Dębem".

Wąskotorówka szła od Suchej Góry, obok ogródków działkowych, przecinała tory tramwajowe i DK11 (strażnica to późniejszy Kibic), dalej między drogą rowerową a linią normalnotorowy. Wspinała się na nasyp normalnotorowy, przecinała Kużaja/Schwallenberga wiaduktem i od Policji znowu schodziła w dół aż do Zejera, gdzie był przejazd kolejowy. Dalej wzdłuż torów, odbijała łukiem dopiero w okolice Staszica.

A starotorze między nasypami to pozostałość po drugim torze linii do Chorzowa Starego przez Szarlej. Do lat '50 jeździły tam pociągi osobowe (był nawet "dolny" peron), do końca wieku towarowe, obecnie zostały krzaki. To świetne miejsce na P+R i jakąś pętlę autobusową.

kopytko napisał:

ADALBERTUS napisał:

Zrobiono by lepiej, dojście na Dworzec Radzionków Rojca, od ulicy Męczenników Oświęcimia ,wtedy więcej ludzi by korzystało z tego dworca.

W zasadzie to już straciło swoją nazwę "Dworzec" a posiada miano "Przystanek" Ale to tylko mała sugestia.. W każdym razie by zrobić od Męczenników Oświęcimia dojście to by trzeba byłoby zrobić schody. Niby banalna sprawa, ale też za bardzo nie ma gdzie. Bo budynek policji by zasłaniał dojście do tych schodów, a to co jest już wydeptane to prowadzi prosto na torowisko i podejrzewam, że PLK'a się nie zgodzi ze względu na to, że wejście jest zbyt blisko toru. By musieli poszerzyć nasyp lub zrobić jakaś kładkę na nasypie. Myślę, że obecne wejście zrobili w tamtym miejscu, gdyż swego czasu tam mogło być jakieś miejsce przesiadkowe z pociągu na pociąg czy coś. Bo między nasypami jest starotorze. Nie powiem czy to normalnej kolei czy wąskotorowej. Bo przez Radzionków szła linia kolejowa wąskotorowa pod Piekary Śląskie, która się rozłączała w miejscu obecnej wąskotorówki koło "wójcika", czyli "Restauracja Pod Dębem".

Perony tego "przystanku ^_^ " kończą się na wysokości ,sklepu "Żabka" na ulicy Męczenników Oświęcimia. Myślałem nad zrobieniem wejścia, na perony, nie daleko żabki, a dokładnie na przeciwko ulicy Krasickiego, ale trzeba by w tym przypadku wykupić jedną niedużą posesje z domem. Wtedy wejście na dworzec byłby praktycznie w centrum Radzionkowa. Wiele osób chcących dojść na dworzec, nie musiałoby iść dookoła, czyli pod mostem. Drugie wejście na perony, oczywiście zostałoby po staremu, czyli od strony Rojcy.
Taka inwestycja miałaby sens, tylko w przypadku modernizacji linii kolejowej, i zwiększeniu ilości pociągów z TG do Katowic, lub ewentualnie w przypadku przebiegu tędy pociągu na lotnisko.

ADALBERTUS napisał:

Myślałem nad zrobieniem wejścia, na perony, nie daleko żabki, a dokładnie na przeciwko ulicy Krasickiego, ale trzeba by w tym przypadku wykupić jedną niedużą posesje z domem.

Właśnie w tym jest problem. Właściciel się nie zgodzi na oddanie posesji "bo komuś się nie chce chodzić na około" (przykładowa wymówka). W każdym razie kiedyś to miało sens, jak poniżej wciąż został peron po starym odcinku i ludzie mieli łatwy dostęp oraz szybką przesiadkę.
Szkoda, że właściciele są tak pazerni, że nie zezwolą na wydzierżawienie kawałka swojego terenu by zrobić chodnik na 1,5m szeroki jak najbliżej granicy ich działki do obecnego tunelu. Jego podpory można zaadoptować na schody z barierką. Wbrew pozoru spad nie jest taki wielki.

ADALBERTUS napisał:

Taka inwestycja miałaby sens, tylko w przypadku modernizacji linii kolejowej

Tamtejsza linię kolejową zaczyna się już systematycznie modernizować, już jeden tor jest na betoniakach z PS'ami, wiadukty są odremontowane, sieć trakcyjna również zaczyna wyglądać na nowszą.. Już tam pomału zaczyna coś się dziać.. Pomału bo pomału, ale idzie.

ADALBERTUS napisał:

i zwiększeniu ilości pociągów z TG do Katowic

W chwili obecnej są bardzo skłonni tę linię podminować i wysadzić by Koleje Śmieszne lub inny przewoźnik nie jeździł tymi torami. Zobaczymy z nowym rozkładem na styczeń 2013, czy Koleje Śląskie zwiększą kursowanie, czy może nawet zmniejszą. Jak zapowiedziały, że z Bytomia do Gliwic od marca 2013 roku ma jeździć co 15 minut pociąg..

ADALBERTUS napisał:

lub ewentualnie w przypadku przebiegu tędy pociągu na lotnisko.

Według projektu ministerstwa infrastruktury linia na lotnisko ma tędy nie przejeżdżać, gdyż wtedy pociąg jechałby więcej jak 30 minut. Tak jakby nie mogli przystosować obecną infrastrukturę na 120km/h, zamiast planowanych 80 km/h. Wtedy nie musieliby dublować odcinków na prywatnych domach i posesjach oraz terenach rolnych. A jak chcą to nawet na Radzionkowie wciąż jest pełno miejsca po starym torze. Teren niezagospodarowany a zalesiony. Wciąż należy do PLK-i. Jedynie trochę trzeba by było zrobić ze dwa tunele lub wiadukty i wsadzić ekrany ochronne z barierkami.

kopytko napisał:

Jak zapowiedziały, że z Bytomia do Gliwic od marca 2013 roku ma jeździć co 15 minut pociąg..

No to chyba, jeśli zbudują sobie swoją, zupełnie nową linię kolejową, bo obecna nie przyjmie takiego ruchu. Odbieg od Biskupic do Maciejowa to około 10-14 minut, wynika z tego, że na tym odcinku mogłyby jeździć tylko osobówki, jedna za drugą. A to bardzo ważna linia towarowa, wszystkie pociągi z południa i zachodu do Tarnowskich Gór jadą przez Maciejów, Biskupice na Bobrek i Karb. To naturalna obwodnica kolejowa północnej części GOPu (wszystkie pociągi ze Szczakowej na Opole i z Rybnika, Zabrzega, Kędzierzyna, Chałupek do Tarnowskich Gór i dalej). Uniemożliwienie kursowania pociągów na tym odcinku paraliżuje ruch kolejowy w Polsce.

Realny, bardzo wyżyłowany takt na tym odcinku to 30 minut, w szczycie może być 20 z zastrzeżeniem, że na czas osobówek towarowe stój. Problem w tym, że bez remontu torów głównych dodatkowych w Bytomiu, Bobrku, Biskupicach, GLA, GLB, GLC i ZMK nie ma gdzie brać ich na bok i stójka gotowa.

Przewozy regionalne po wznowieniu kursowania Bytom - Gliwice to puszczały pociągi co 30 minut jak się nie mylę. Potem ucięły na co godzinę, potem tylko 4 pary dziennie, aż w końcu całkiem zlikwidowali.
Myślę, że magiczne 15 minut nie przejdzie. Bo po 1 aż tyle ludzi by nie korzystało by bilans pociągów wyszedł na 0, nie mówiąc już o jakimkolwiek +, biorąc jednocześnie poprawkę na to, że ponad połowa sprzedawanych biletów na tej trasie to bilety ulgowe.. Więc to nie ma sensu ekonomicznego. A po drugie tak jak zauważono post wyżej, to by zablokowało ruch towarowy na znacznie większą skalę.. Mniejszą niż krajową, lekka przesada.. Więc to nie ma sensu logistycznego, PLK'a się nie zgodzi na takie posunięcie 15 minutowe.

Zlikwidować 850 i linia do Gliwic odzyska sens.

Zlikwidować zdecydowanie tak ale dopiero po wprowadzeniu wspólnego biletu.

Jest to kluczowy wymóg. W Warszawie super to działa -> www.rynek-kolejowy.pl/34743/Radw ... jnosci.htm

W pierwszym półroczu 2012 roku z usług Kolei Mazowieckich skorzystało ponad 29,2 miliona podróżnych. To o 2,5 miliona więcej w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego, w którym przewieźliśmy 26,7 miliona osób
(...)
- Podróżni Kolei Mazowieckich to głównie mieszkańcy Mazowsza, którzy codziennie korzystają z naszych usług w drodze do pracy, czy szkoły, dlatego istotne znaczenie ma również to, że system transportu kolejowego na Mazowszu jest zintegrowany z systemem komunikacyjnym aglomeracji warszawskiej (oferta „Wspólnego Biletu”)

Jak się nie mylę, to można kupić jeden miesięczny na pociągi, autobusy i tramwaje.