BYTOM – REAKTYWACJA.
Motto : Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.
(Mahatma Gandhi)
Finalizując dziś rozważania na temat przyszłości Bytomia, poprzedzone publikacją tryptyku felietonów w minionych tygodniach, pragnę rozbudzić i rozpalić wyobraźnię Bytomian, by „kupili” moje marzenia.
Nie bez kozery opatrzyłem tę rekapitulację cytatem z Gandhi’ego, który życie swe złożył na ołtarzu bezinteresownej miłości do ojczyzny.
W Polsce jednak, panuje inny model podejścia do władzy. Tu władzę się zdobywa dla samej władzy, tu się ją celebruje, tu jest ona celem i środkiem nie służby, lecz opływania w „konfitury”, tu nie ma ona nic wspólnego ze starożytną zasadą „pro publico bono”.
Stąd te gorszące sceny, zadymy, donosy, które nie pozwalają się pogodzić z wyrokiem demokracji, zwłaszcza tak bezspornym, jak wybory municypalne w Bytomiu, zaś prezydenckie i parlamentarne w skali ogólnokrajowej.
Ja to widzę diametralnie inaczej. Ja akceptując werdykt suwerennych w swych decyzjach elektorów, lecz z poszanowaniem praw demokracji, zachowuję swoją odrębność i odmienność intelektualno-programową, lecz nadal brnę w lansowanie zmian, które chcę ujrzeć w moim otoczeniu.
To dlatego tak obszernie w poprzednich felietonach pisałem o praktykach bankowości islamskiej i historycznych doświadczeniach Europejczyków, podejmujących nonkomformistyczne inicjatywy, w obronie lokalnych społeczeństw. Bo jak mawiał Napoleon : „Kto naród ratuje, ten prawa nie łamie”. A w setkę lat po nim, wspomniany już Gandhi powiadał : „Nie ma większej zbrodni niż doprowadzić ludzi do życia w nędzy".
Jest panaceum na bolączki Bytomia, na bliskie kataklizmowi zadłużenie skumulowane, na brak zdolności wygenerowania zysku operacyjnego i wykreowanie środków na stopniowy rozwój.
Lecz przed tym kilka zdań teorii :
Pieniądz współczesny jest powołany do spełniania trzech funkcji : miernika wartości, środka transakcji (wymiany, płatności) i środka tezauryzacji (gromadzenia kapitału, majątku).
Ta ostatnia funkcja sprowadzająca się do „zaparkowania” pieniądza na koncie i wykluczenia go z obiegu, jest skutkiem tendencji do zarabiania na nim samym, a zarazem jego drenażu z funkcji transakcyjnej, przez co wyhamowany zostaje trend wzrostowy gospodarki, a w skrajnych przypadkach pojawia się kryzys.
Pieniądz lokalny w tym aspekcie posiada zdecydowaną przewagę nad „państwowym” bowiem :
1/ Nie wycieka poza system, a zerowe lub ujemne oprocentowanie wzmaga jego cyrkulację w zamkniętym obiegu,
2/ Ów „obieg zamknięty”, zapewnia protekcjonizm dla osób i firm z terenu jego funkcjonowania, przez co potęguje lokalny popyt na lokalnie oferowane produkty, , wzmaga skłonności inwestycyjne miejscowej ludności i przedsiębiorców, sprzyja ekspansji na otoczenie.
Moja więc „wunderwaffe” – jak barwnie to określiła prasa w relacjach sprzed 2 lat, gdy ubiegałem się o urząd prezydenta Bytomia, jest niczym innym, jak katalizacją cyrkulacji stworzonej przez miasto waluty lokalnej, której wielokrotnie wyższa częstotliwość w obiegu zamkniętym, stwarza wielokrotnie wyższą siłę nabywczą na zamkniętym dla konkurencji rynku wewnętrznym ( przy niezmienionym wolumenie „emisji”), przez co kreuje błogosławiony dla rynku popyt i obrót, ożywiający wszelkie sfery, do których wkroczy.
Tej misji, powinien się jednak podjąć włodarz miasta dając jej impuls z wysokości swego urzędu i powołując bank gminny do obsługi systemu, lub powierzając tę funkcji zaufanemu podmiotowi, obdarzając go także depozytami i obsługą systemu tradycyjnych pieniędzy w gestii miasta. Włodarz, który w starciu wyborczym okazał się bezkonkurencyjny, dowodząc już w pierwszej turze, ze cieszy się bezwarunkowym zaufaniem przytłaczającej grupy Bytomian.
I w podsumowaniu, kwestia wizji, kierunków i perspektyw miasta.
Opisałem je w III części tryptyku, zatytułowanej „Inny Bytom”. Nie ma powrotu do wizerunku „miasta węgla i stali”. Lecz przez uczynienie Bytomia pięknym, atrakcyjnym kreatorsko i kulturowo, przy stosunkowo niskich cenach nieruchomości, przez zmasowaną rewitalizację obiektów kubaturowych, zada się kłam twierdzeniu „ miasto nikomu nie potrzebne” a pobudzając działalność kulturalną i kreatywność, sprawi się, że Bytom się stanie miastem ponętnym, na które zapanuje moda, by tu się osiedlać, by tu zakładać biznesy, by tu żyć.
Klimat i skomunikowanie dobre, środek trzeba wypełnić treścią. Niezależnie czy będą środki z OSI i RPO.
Bytom nie ma innego wyjścia.
Bytom jest skazany na sukces.
Waldemar Bartosik.