Nie mam pojęcia dlaczego poruszasz temat Korei w tym wątku.
Zrób sobie rachunek tego co możesz zrobić, a czego nie.
Możesz:
pójść pracy i wrócić (jeśli ci firmy/zakładu nie zamknięto), zrobić podstawowe zakupy, oglądać TV ew. przeglądnąć internet, wyremontować mieszkanie...
Nie możesz:
pójść do restauracji, kawiarni, na basen, na mecz, do parku, na spacer z dziećmi, zagrać w piłkę z synem, przejechać się na rowerze, przejść się po mieście, iść na piwo, iść pod rękę z żoną (najbardziej absurdalny zakaz), jechać na wycieczkę w góry, wynająć pokój w hotelu, podać rękę przyjacielowi, pogadać ze znajomym spotkanym na ulicy (bo mogą cię spałować), poszwendać się po sklepach, iść do muzeum, iść na mszę...
I to bez wprowadzenia stanu wyjątkowego czy wojennego.
Podobnie jak w Korei wszyscy słuchają poleceń Kim Dzong Uma, tak i ty na polecenie PMM zrobiłeś dokładnie to co on chciał. Zamknąłeś się w swoim mieszkaniu/klatce/więzieniu. Jesteś w nim jednocześnie więźniem jak i dozorcą.
Zapamiętaj to sobie. Jeśli zrobiłeś to teraz bez zastanowienia, zrobisz to za każdym razem, gdy usłyszysz polecenie... do budy. Bo Ty już zostałeś wytresowany...
A teraz możesz sobie kpić, do woli. Nie interesuje mnie to.