Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT:

Do "życzliwych" i "zatroskanych" bytomian takich jak Janusz N. 2018/10/27 08:46 #181522

Pan Janusz N. „życzliwy” i „zatroskany” bytomianin, nie potrafi zrozumieć i przeboleć, że inicjatywy oddolne dotykające ważnych dla nas wszystkich, problemów lub mających stanowić miejsce poważnej debaty o przyszłości naszego miasta mogły się zaangażować w kampanię wyborczą i to konkretnego kandydata. Bo przecież jak inicjatywa oddolna to musi się biernie przyglądać jak niszczone jest miasto, jak tracimy szansę, którą dostaliśmy raz na 30 lat (mam tu na uwadze rewitalizację i Obszar Strategicznej Inwestycji). Pan Janusz N. woli, aby społecznicy kolejne 5 lat „uderzali głową w mur” Urzędu Miasta Bytomia i byli traktowani przez prezydenta miasta jako wrogowie, bo na przykład mają inne zdanie. A już grzechem ciężkim, a może nawet śmiertelnym jest start w wyborach, no bo jak społecznik, to oznacza  odebranie praw obywatelskich. Gdyby ów pan Janusz N. interesował się projektem BYTOMtoNIEhasiok, zauważyłby,  że społecznicy zwrócili się do wszystkich kandydatów z pytaniem, jak zamierzają rozwiązać problem odpadów w Bytomiu. Projekt #BYTOMtoNIEhasiok od momentu ogłoszenia inicjatywy referendalnej, zaangażował się w odwołanie Damiana Bartyli, upatrując w nim, tak jak tysiące bytomian, głównego sprawcę i winowajcę katastrofalnej sytuacji Bytomia. Czy pan Janusz N. wyobrażał sobie, że w obliczu wyborów samorządowych inicjatywa ta nagle zmieni swój punk wiedzenia i zaangażowanie??

Gdzie był „zatroskany” Janusz N. gdy miały miejsce działania związane z referendum w sprawie odwołania Bartyli? Czy współpraca społeczników z partiami politycznymi, która miała wtedy miejsce mu nie przeszkadzała? Czy strona projektu była bardziej łagodna dla „gospodarza” Bytomia?

W obliczu zagrożenia, wręcz katastrofy jaką byłaby kolejna kadencja nieudacznika z Parkowej, ważne jest tylko jedno, odsunięcie go od władzy. Potem dopiero będzie normalnie, potem będziemy mogli wrócić do odbudowy społeczeństwa obywatelskiego, które zniszczył Bartyla. Jak? Przypomnę: likwidacja rad dzielnic, likwidacja budżetu obywatelskiego, maksymalne utrudnianie inicjatyw obywatelskich, przejęcie Rady ngo i traktowanie „nie swoich” organizacji pozarządowych jako zła. Czy w obliczu tak haniebnych działań Janusz N. zabrał głos? No oczywiście, że NIE.

Nie wiem kto się ukrywa pod ksywką Janusz N., wiem natomiast że nie chce on dobrze dla Bytomia, zajmując się takimi „problemami” w sytuacji kiedy Bytom potrzebuje ratunku, potrzebuje zmiany. Jeśli nie zostanie z miasta ściernisko, bo na pewno nie San Francisco.

PS Proponuje zająć się organizacjami które wspierają Bartylę takimi jak między innymi Polski Czerwony Krzyż, Ochotnicze Straże Pożarne, Bytomskie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej.

Szkoda że ów Janusz N., który dołączył do pewnego forum dwa dni przed "płomiennym wpisem", zamiast pisać o rzeczach które nie są nic nowym, nie przeprowadził "śledztwa" na temat dziesiątek fejkowych kont i stron, które szczekają i zajadają na kontrkandydata i próbują cuda wymyślać, lejąc kubły pomyj ze źródła KŁAMSTWA (nie mylić ze źródełkiem Bartyli, na którym bytomianie stracili już ponad 20 milionów złotych). Ale co tam takie afery, dla Janusza N. ważniejsze jest zaangażowanie społeczników…

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Do "życzliwych" i "zatroskanych" bytomian takich jak Janusz N. 2018/10/27 11:59 #181530

PanGdzie był „zatroskany” Janusz N. gdy miały miejsce działania związane z referendum w sprawie odwołania Bartyli?

Pewnie w czasie referendum poszedł na spacer, bo miał w sercu rady pewnego "P"rezydenta.
Interpunkcja też się kłania panie nauczycielu.
P.S.
A na fotel wiceprezydenta Pan nie kandydujesz ??
;)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Do "życzliwych" i "zatroskanych" bytomian takich jak Janusz N. 2018/10/27 15:21 #181539

Być może trzylatek uwierzyłby w takie tłumaczenia ale ktoś starszy- wątpię.
Z Pana słów wynika,że grupa społeczników była tak zafrasowana śmieciowym problemem,że postanowiła zaangażować się w politykę. I to doprowadziło ich na listy ... ugrupowania, którego szefem jest marszałek-śmieciarz - Wojciech Saługa.
To przecież tak jakby ktoś ze wspomnianej przez Pana straży pożarnej kandydował z ramienia Polskiej Partii Podpalaczy opowiadając wokół jak bardzo zależy mu na przeciwpożarowym zabezpieczeniu ludności.
Chyba,że Pan o tym nie słyszał:
katowicedzis.pl/index.php/79-aktualnosci...0-od-kogo-ten-hasiok

Skupiamy się tutaj przede wszystkim na bytomtoniehasioku ale przecież wypłynęła sprawa typowego bytomianina, którym okazała się agencja PR.
Skutek na dziś to ośmieszenie tych inicjatyw ale skutek dalekosiężny jest dużo gorszy- to osłabienie zaufania do wszelkich oddolnych ruchów, które w przyszłości się pojawią. Nieuniknione będzie bowiem podejrzliwe pytanie kto za tym stoi.

I na koniec- czy dorosłemu mężczyźnie naprawdę przystoi takie zachowanie?

"- o, tu perełka: post z 25 października, z godziny 22:29 o oddaniu billboardów do schroniska. Komentują:
Jako pierwszy, o 22:33 - Bytom2054, czyli pan Piotr Koj
Jako drugi, minutę później: Marek Cichy - fejkowy profil (co widać już po zdjęciu profilowym), który komentuje każdego posta popierając jednego z kandydatów
Jako trzeci, kolejne 4 minuty później - profil "Jak zmieniał się Bytom", czyli profil pana Piotra Koja
Wszystkie komentarze w podobnym tonie. Dwa pochodzące od kolejnych "oddolnych inicjatyw", opisanych w pierwszym poście. No, ale pewnie to przypadek a ja jestem nadmiernie podejrzliwy:)"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Do "życzliwych" i "zatroskanych" bytomian takich jak Janusz N. 2018/10/27 16:50 #181542

Bardzo brudna kampania wyborcza się toczy w Bytomiu, ale z perspektywy członka fundacji z Katowic (organizacji NGO) powiem tylko tyle:
- Współpraca z Damianem Bartylą i Bytomską Inicjatywą Społeczną na jakiejkolwiek płaszczyźnie jest utrudniona lub wręcz niemożliwa. Wszlekie NGO są traktowane nie jako z buta. Jako NGO nie patrzymy na szyldy partyjne gdyż Zygmunt Frankiewicz (prezydent poparty również przez Koalicję Obywatelską) również jest u nas na cenzurowanym, gdyż stosuje podobne sztuczki względem NGO - zabieranie głosu, blokowanie tramwaju, działania pod publiczkę - grupą docelową są kierowcy, w przypadku Bytomia są to kibice. Podsumowując Bartyla jest dla nas człowiekiem z innej planety, który nie potrafi rozmawiać z NGO, nie rozumie strony społecznej i jej uwag - dlatego zlikwidował rady dzielnic, budżety obywatelskie, dlatego mami ludzi z Bobrka, że rozwiąże problem z odpadami, dlatego wykorzystał kibiców na sesji RM w celu prowadzenia własnej kampanii wyborczej. To jest totalne zero, dno, najgorszy z najgorszych prezydentów miasta.

Jednak na dzień dzisiejszy jest wybór między złym, a gorszym. I gorszy jest tylko obecny prezydent.
Wybór Wołosza daje szansę na otwarcie się dla NGO, które nie są tylko organizacjami finansowanymi przez Sorosa i innych wielkich tego świata i nie tylko są to organizacje odgórnie sterowane politycznie takie jak KOD.

Są też normalne organizacje, które swoją ciężką pracą, próbą dotarcia do polityków, tworząc projekty do budżetu obywatelskiego, projekty typu "plac na glanc" i wiele innych ciężkich działań realizowanych przez stowarzyszenia rowerowe czy prokomunikacyjne. To jest jedyna różnica na dzień dzisiejszy między kandydatami. Wołosz daje szansę NGO na blokowanie głupot i ich odpowiednie nagłaśnianie, Bartyla niestety wszystko wie lepiej, żyje w innym świecie i podchodzi z dystansem do mieszkańców.

Ostateczny wybór pozostawiam sumieniu, czy chcecie prezydenta zamkniętego na mieszkańców - nie dającego żadnych szans na poprawę sytuacji, czy prezydenta bardziej otwartego na społeczeństwo...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1
Bytomski.pl - 2019 - Wszelkie Prawa Zastrzeżone