Zaczynające się DNI BYTOMIA oraz wpis kolegi Maćka, sprowokował mnie do kolejnego głosu na temat tego wydarzenia. Ale zanim moja ocena, oddaje głos koledze: DLACZEGO Dni Bytomia to głównie koncerty ? Gdzie towarzyszące imprezy przez całe wakacje typu : spotkania UM z mieszkańcami i konkursy, zabawy dla dzieci, kiermasze EKO ,festyny, prezentacje org. samorządowych,prezentacje klubów, zespołów ,firm , sklepów,rzemieślników,rodzimych zespołów , artystów.Wystawy malarskie na wolnym powietrzu połączone z warsztatami ,kiermasze itd .Gdzie element edukacyjny o historii naszego miasta ( duże pole do popisu ). Piwo i śpiewy to nie wszystko.
Zgadzam sie z Maciejem w 100%, poza dwoma korektami. Otóż dla prawdy historycznej trzeba odnotować, że w programie są konkursy, a także wystąpią rodzime zespoły, artyści. Już kilka miesięcy temu napisałem tekst, nie był zbyt długi więc go przypomnę.
Dni Bytomia? A może Święto Miasta? Czy nazwa ma znaczenie??
Wbrew pozorom tak. Dni, jak to dni, mamy je codziennie, 365 razy w roku. A Święto? Słownik Języka Polskiego informuje, że to “dzień lub więcej dni wyróżniający się od innych, poświęcony czemuś lub komuś, spędzany w inny, szczególny sposób”, “nadzwyczajne wydarzenie”.
Czyli jednak Święto! I tak chciałbym, żeby było w naszym mieście. Nie Dni Bytomia, ale Święto Bytomia. Czas świętowania, wspólnego radowania się: z historii i teraźniejszości, z tego co bytomianie dokonali wczoraj i dziś, ukazania dorobku miasta i jego mieszkańców. A jest co pokazać… Ale czy można świętować, kiedy dotyka nas coś złego? Kiedy mamy okres smuty? Wszystko zależy od przyjętej filozofii. Jeśli to ma być czas świętowania, ukazania dorobku miasta i mieszkańców, to jestem umiarkowanie za. Jednak, jeżeli to ma być tylko okazja, do organizacji kolejnych koncertów gwiazd, to uważam, że nie stać miasta na takie zbytki.
Stąd też z rezerwą patrzę na internetowe głosowania, jakie to gwiazdy mają wybrzmieć w czasie DNI BYTOMIA 2019. Nie stać nas na takie zabawy. Nie czas na świętowanie, czas na zaciskanie pasa i ciężką pracę dla Bytomia.
Dzisiaj dodam jeszcze kilka uwag. Po pierwsze BYTOM obchodzi w tym roku 765 urodziny, nie jest to jakaś okrągła rocznica, ale biorąc pod uwagę zabawę liczbami 765, jest to okazja, aby przypomnieć dorobek miasta i bytomian. Kostrzyn, Poznań, Gryfin, Bochnia, to tylko niektóre miasta, które wykorzystały ten moment dla promocji swojego miasta i to nie za dużo większe pieniądze niż te, które wyłożono na organizację Dni Bytomia. Tak jak Maćkowi, marzą mi się wydarzenia przyciągające do centrum miasta całe rodziny, a temu służą zabawy dla dzieci, kiermasze EKO, prezentacje org. samorządowych, prezentacje klubów, zespołów, firm, sklepów, rzemieślników, wystawy malarskie na wolnym powietrzu połączone z warsztatami, kiermasze. Pomysłów można dodawać zapewne w nieskończoność. Dla mnie dużą wartością byłby barwny korowód ulicami miasta. Mógłby co roku mieć inny temat, myśl przewodnią itp itd i byłby świetną okazją do przypomnienia się bytomskich placówek edukacyjnych, ale i klubów, placówek kulturalnych, innych instytucji. W tym roku mógłby to być korowód przez historię Bytomia czyli gwarkowie z kopalni cynku, ołowiu i srebra, mieszczanie, górnicy i hutnicy, robotnicy, postacie takie jak reprezentanci bytomskiej linii Piastów, zasłużeni burmistrzowie z Brüningiem na czele, Schulz-Beuthen, ks. Grzegorz Gerwazy Gorczycki, Ignacy Hakuba, Karol Godula, Karin Stanek, Edward Szymkowiak, Franz Gramer, Ewa Thiele von Winkler, Józef Wiśniewski…
Warto raz jeszcze zastanowić się nad tym tematem, przed nami w tej kadencji samorządu jeszcze cztery okazje, aby DNI zastąpić autentycznym ŚWIĘTEM.