Tak sobie siedzę i czytam informacje o pobycie prezydenta Andrzeja Dudy na Górnym Śląsku, a zwłaszcza w Bytomiu. Jedni piszą o sukcesie, drudzy o porażce. Jedni skupiają się na kilkusobowej grupie “zagłuszaczy” wizyty, drudzy o kilkusetosobowej grupie zwolenników prezydenta. Jedni widzą w grupie zwolenników Andrzeja Dudy tylko emerytów, inni dostrzegają ludzi w różnym wieku, także młodych. Jednym podoba się gwizdek w ustach protestującej, innym oklaski witających. Jedni krytykują dobór piosenek śpiewanych przez dzieci, inni chwalą.
Kończąc tą jakże “interesującą” lekturę, mam taką oto radę, darmową. Ci którzy mają zastrzeżenia do organizacji wizyty, niech podejmą się trudu organizacji kolejnej, lepiej dobiorą miejsce, piosenki i co tam jeszcze wymyślą. Przeciwnikom Pana Prezydenta proponuje zorganizowanie w Bytomiu, w tym samym miejscu wizyty kandydatki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, niech udowodnią, że będzie ich dwa razy razy więcej. Ta sama rada dotyczy każdego innego kandydata na urząd prezydenta.
Bo pisać to każdy może…
