"Dostaliśmy zapewnienie, że
dialog społeczny będzie kontynuowany w sprawie rozwiązania bardzo trudnych problemów, j
akie narosły w Kompanii Węglowej i pozostałych spółkach" - powiedział Grzesik. (...) "Ponadto uzyskaliśmy zapewnienie ze strony rządu, że nie ma zagrożeń wypłaty najbliższych wynagrodzeń w Kompanii Węglowej.
Zarówno wszystkie wynagrodzenia, jak i pozostałe świadczenia zostaną wypłacone" - dodał.
(...) Grzesik relacjonował wcześniej PAP, że "podczas spotkania wicepremier
Piechociński poinformował, że będą sprzedane Węglokoksowi cztery kopalnie: Bobrek-Centrum, Piekary, Chwałowice oraz Jankowice". Zdaniem wicepremiera - dodał Grzesik - to jedyne możliwe źródło pozyskania środków na dalsze funkcjonowanie i inwestycje Kompanii Węglowej.
Grzesik ocenił, że Solidarność odniosła się krytyczne do tej propozycji, bo jej zdaniem to rozpraszanie rynku producentów węgla. Wicepremier Piechociński pytany przez PAP o tę wypowiedź Grzesika, nie odniósł się do niej.
Związkowcy wskazywali, że bezpośrednim powodem podjęcia protestu w siedzibie KW była czwartkowa informacja zarządu spółki o
braku środków na wypłatę grudniowych pensji dla pracowników i niepozyskaniu środków na finansowanie kluczowych elementów planu naprawczego. Według ich relacji przedstawionym przez zarząd rozwiązaniem alternatywnym miałoby być zamknięcie kilku kopalń i likwidacja miejsc pracy".
www.nettg.pl/news/125329/gornictwo-jeszc...awiesic-protest-w-kw
"Jak powiedział dziennikarzom uczestnik rozmów, wiceprzewodniczący górniczej Solidarności Stanisław Kłysz,
górnicy są gotowi "zacisnąć pasa", ale z drugiej strony rząd czy właściciel musi również pokazać, że w tym trudnym okresie spółka być może powinna być zwolniona z wielu podatków i zobowiązań".
www.nettg.pl/news/125320/gornictwo-premi...osypywania-pieniedzy
I co z tego wynika?
- Zmarnowane lata, zarówno przez związkowców jaki i polityków, by przygotować i wdrożyć plan dostosowujący spółki węglowe to zmieniających się warunków biznesowych i politycznych (unijna polityka klimatyczna).
- Brak zgody związkowców na sprzedaż kopalni, z obawy na wprowadzenie "rynkowych" zasad prowadzenia biznesu, co oznacza redukcję zatrudnienia, redukcję przywilejów płacowych i innych i w konsekwencji zmniejszenie ich znaczenia.
- Brak myślenia o kopalni jako przedsiębiorcy, który musi utrzymać się na wolnym rynku. Wyrażne jest myślenie roszczeniowe. Nam się należy; my jesteśmy podstawą "bezpieczeństwa" energetycznego Polski. Jeżeli jest źle, to winni są rosjanie, ukraincy, chciwi pośrednicy ... itp. To przecież nie ich wina, że wydobycie 1 tony jest nieopłacalne; że na składowiskach, w ciągu ostatnich dwóch lat przybyło 2 mln ton węgla (z 5 do 7 mln!); że koszty wynagrodzeń i przywilejów pożerają potencjalne zyski; że inni przedsiębiorcy nie mają takich przywilejów. Jeżeli jest problem, to oni pierwsi uważają, że należy zwolnić Kompanię z płacenia podatków i innych zobowiązań i oczywiście wpierw trzeba zapłacić wynagrodzenia!
Co to znaczy dla Bytomia?
Przede wszystkim niepewność. Ryzyko, że zwolnienia nastapią, i to jeszcze szybciej niż nam się wydaje! Skoro europejskie i amerykańskie banki i fundusze
nie chciały objąć euroobligacji z oprocentowaniem 10% p.a. , to oznacza, iż uznali je za
"śmieciowe" - zbyt ryzykowne. A te ryzyko wiąże się wprost z oceną zarówno
samej kompanii jaki i całej branży!.
Zatem, pan prezydent i jego zaplecze polityczne, już teraz winno przygotować plan działań awaryjnych - oczywiście realny, a nie jak było to w przypadku zabezpieczenia finansowego wkładu własnego do OSI, plan a la związkowcy - nam się należy!