Gdy w poniedziałek wracałem z pracy, usłyszałem w radiowej trójce, reportaż o sytuacji górników i wpływu zamknięcia kopalni („wygaszania”) na sytuację na rynku pracy w Bytomiu. W reportażu wypowiadała się m.in. zastępczyni dyrektora Urzędu Pracy, mówiąc, że nie wyobraża sobie co by się stało gdyby faktycznie zamknięto kopalnię. Choć bytomski PUP dostaje co roku większą kwotę na walkę z bezrobociem, to jednak utrata pracy przez tak dużą grupę osób oznaczałoby katastrofę dla miasta. Pomyślałem sobie, że coś w tym jest. Skoro już teraz stopa bezrobocia jest dwukrotnie wyższa niż średnia w województwie, to pojawienie się nowej grupy bezrobotnych tylko sytuację pogorszy. O jakiej liczbie mówimy? Wyczytałem gdzieś, że 60% pracowników zostanie przeniesionych do innych kopalń, reszta albo uzyska wcześniejsze uprawnienia albo odprawy (3,6 i 10 krotność miesięcznych zarobków). Z 3100 zatrudnionych, 1240 przestanie pracować.
Po tych informacjach usłyszeliśmy, że nasz pan prezydent wystosował list do pani premier Kopacz, a nawet że wziął udział w serii spotkań z przedstawicielami rządu. Słowem pełne zaangażowanie. Gdy tak zastanawiałem się nad tą sytuacją nagle uświadomiłem sobie, że nasz pan prezydent Bartyla jest naprawdę niezwykłym człowiekiem i chyba aż za bardzo skromny! Bo przecież, w październiku i listopadzie 2014 r. drukowane były ogłoszenia z zestawieniami i wypowiedzi, z których wynikało że w wyniku zaangażowania prezydenta i jego współpracowników, udało się pozyskać 1000 nowych miejsc pracy! Co prawda pojawiła się mała „korekta”, że podpisano umowy wstępne czy podpisano listy intencyjne, ale z treści ogłoszeń wynikało , że owe 1000 nowych miejsc jest pewne jak amen w pacierzu.
W takim razie proszę pana prezydenta Bartylę aby przestał być aż tak skromny i powiedział publicznie, przed załogą kopalni i ich rodzin, że nie muszą się tak obawiać, po przecież są już lub zaraz będą dla nich nowe miejsca pracy! Apeluję aby w Urzędzie Miejskim otwarto okienko, gdzie zagrożeni utratą pracy górnicy i ich rodziny, będą mogły przychodzić z podaniem o pracę. Na pewno uzyskają wówczas skierowanie do nowego pracodawcy. A ponieważ jest ich kilku, to i sami zainteresowani będą mogli wybierać w ofertach!
Panie prezydencie, w ten sposób zagwarantował pan sobie trwałe miejsce w historii naszego miasta! Chwała Panu!
Na koniec chciałbym wszystkim zgorzkniałym czytelnikom owego wpisu, którzy w swojej nieposkromionej niechęci do pana prezydenta będą chcieli napisać, że to były tylko obietnice wyborcze lub że w czasie wyborów jest taki zwyczaj by pisać i składać deklaracje bez pokrycia, tym wszystkim powiem prosto w twarz (no, może w ekran), że nasz pan prezydent na pewno nie składał deklaracji bez pokrycia, a tym bardziej nie mówił nieprawdę! On przecież cały czas podkreśla, że dobro mieszkańców jest dla niego najwyższym priorytetem, a na drugim gospodarka, głupcy!