TEMAT:

Właściwie każde poważne miasto ma wielką wodę, nad którą można pójść. Miasto z wielką rzeką to zupełnie innej klasy miasto.
Nowy Jork, Londyn, Paryż, Rzym, Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk itp., itd.
Poznań ma Wartę - rzekę znaczną, ale niezbyt szeroką. W latach '50 stworzono w Poznaniu słynny zalew Maltański.

My mamy Chechło z lat '60 i zalew Świerklaniecki z 1939 r. Mamy Brandkę i Żabie Doły - niedaleko, ale jednak oddalone od centrum.

Ludzie lubią spędzać czas nad wodą, co widać choćby na urlopach. Generalnie większość ludności świata mieszka blisko brzegów mórz i oceanów, ale to już szerszy temat.

Jak podobałoby się Wam, gdyby za wzgórzem Małgorzatki na bazie Bytomki powstał zalew sięgający na południe Łagiewnik, na wschód nowego Rozbarku, na zachód Szombierek?



Jak to widzicie, czy to byłoby fajne, czy byłoby to miejsce atrakcyjne? Czy chętnie byście tam chodzili?

Temat niezły ale woda raczej nie ta.

Pomysł dobry ale miejsce trochę kiepskie. W pobliżu jest oczyszczalnia ścieków i nieraz fetor w tamtej okolicy byłby ciężki do zaakceptowania dla odpoczynku. Poza tym Małgorzatki kojarzy mi się z cmentarzem. więc co jak potem jakieś szczątki zaplątają się w tej wodzie

Też się obawiam o jakość wody Jak chciałam popływać na mojej sup desce, to jechałam aż nad jezioro Przeczyckie. Ale nie powiem, przydałoby się coś bliżej...

Może się do tego czasu poprawiła jakość wody. Ma ktoś na ten temat jakieś informacje?

Tak,woda jest ponoć bardziej mokra.

Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Bierutowic dowodzą, że woda jest najczęstszą przyczyną utonięć.

Może i by było całkiem fajnie, bo tka na dobrą sprawę, to w Bytomiu jako takiego zalewu do pływania rekreacyjnego raczej nie widziałam, a raczej nie znam. Najbliżej to chyba zalew Nakło Chechło albo Rogoźnik, który bardziej uważam za ściek. Bardziej nam zostaje póki co basen w parku w Bytomiu - o ile znowu ktoś nie zrobi za przeproszeniem brązowej niespodzianki.