TEMAT:

Będąc już parę razy z dzieciakami w Zielonej Strefie (parku kieszonkowym) - placu zabaw na ul. Katowickiej byłem dwukrotnie świadkiem jak małe dzieci wybiegły na ciąg pieszo-rowerowy ulicy Katowickiej. Na szczęście ich opiekunowie byli czujni i w porę zareagowali.
Niemniej uważam, iż sporym niedopatrzeniem jest brak fizycznych przeszkód np. barierek oddzielających ciąg pieszo-rowerowy od jezdni ulicy Katowickiej, na wysokości przedmiotowego placu zabaw.
Wiadomo, że za bezpieczeństwo dzieci odpowiadają ich opiekunowie niemniej spora część dzieciarni bawi się tam samopas (pewnie lokalsi), a przy zabawie i wygłupach o tragedię nie trudno.
Najlepszy przykład to zdarzenie z kwietnia br., po sąsiedzku:
www.piekary.info/powstana-barierki-ochro...-letniego-chlopczyka

Napisałem do MZDiMu e-mailem wniosek o montaż takich barierek. Zobaczymy czy i co zrobią.

Podobno to zielona strefa, nie lepiej donice z kwiatami albo żywopłot?
Te "talenty" są w stanie zamontować zielone barierki

Bogin napisał:

Podobno to zielona strefa, nie lepiej donice z kwiatami albo żywopłot?
Te "talenty" są w stanie zamontować zielone barierki

Donice to tak średnio widzę, bo tam jest ciąg pieszo-rowerowy. Żywopłot już prędzej ale to pewnie zbyt "trudne".
Mam nadzieję, że podczas wymiany płytek na jezdni ulicy Katowickiej postawią barierki lub cokolwiek innego. Czas będzie idealny bo droga byłaby zamknięta.

"Ciąg pieszo-rowerowy"jest na tyle rzadko uczęszczany że raczej trudno będzie tam o wypadek z udziałem bawiących się dzieci,a bedąc"na mieście"byłem świadkiem gdy kilkuletnie dzieciaki biegają samopas w bardziej ruchliwych miejscach.Nie zmienia to jednak faktu że takie barierki powinny powstać na etapie projektuDziwne że społeczni konsultanci w postaci mieszkańców Katowickiej nie dostrzegli tego problemu.

71hanysek ale ja nie piszę o wypadku na ciągu pieszo-rowerowym tylko o ewentualnym potrąceniu przez samochód czy tramwaj.
Ktoś powie, że przecież tam jest ograniczenie do 30km/h. Jest, tylko że mało kto tam tyle jeździ. Nawet tramwaje szybciej jeżdżą.

Taka odpowiedź przyszła z MZDiMu:


Dzień dobry,
w odpowiedzi na Pana wiadomość e-mail z dnia 24 czerwca 2022r. uprzejmie informuję, iż projektant przewidział strefę zabawy w centralnej części parku kieszonkowego. W trakcie zabawy, zgodnie z regulaminem placu zabawa, dzieci powinny znajdować się pod opieką osoby dorosłej.
Wyjście z parku kieszonkowego w stronę ulicy Katowickiej jest wydzielone poprzez bramę z napisem ‘B’Y’T’O’M’. Od bramy do jezdni znajduje się ponad 3m ciąg pieszo-rowerowy.
W związku z powyższym MZDiM nie przewiduje montażu barierek wzdłuż ulicy Katowickiej naprzeciw bramy wejściowej do parku kieszonkowego.
Dzieci w trakcie korzystania z placu zabaw powinny być pod opieką osoby dorosłej.

Pozdrawiam,
Joanna Dyrgała
Dział Inwestycji
Miejski Zarząd Dróg i Mostów w Bytomiu
ul. Smolenia 35, 41-902 Bytom

Mój komentarz jest taki, że przepisy zabraniają wjazdu czy postoju na obszarze wyłączonym z ruchu (znak poziomy P-21) a jednak MZDiM ustawia słupki, pachołki tak aby samochody tam nie parkowały - najlepszy przykład ul. Powstańców Warszawskich, na wysokości przychodni ZBMu.
Oby faktycznie nie doszło do tragedii.

Z własnych obserwacji wiem, że pod opieką "dorosłych" znajdują się przeważnie smartfony.

Co do tych słupków, mnie też fascynuje to podejście ekonomiczne, według którego lepiej wydać pieniądze na słupki niż pogonić nierobów z SM do roboty i zarobić mandaty za nieprawidłowe parkowanie.
Gdzie tu sens?