Istna loża szyderców. Jak ukończono przebudowę Katowickiej, to było źle, bo nie było zieleni. Jak ustawiono donice, to zaczęły się lamenty, że co to za zieleń, jak w donicach. Teraz miasto zamierza zrobić fajny park kieszonkowy i co? Oczywiście się nie podoba, bo przecież po co upiększać tę część miasta, skoro mieszka tam menelstwo... Może po to, żeby Katowicka wreszcie zaczęła przyciągać bardziej normalnych mieszkańców? Poza tym sam znam trochę ludzi stamtąd i na pewno nie zaliczają się do grona klientów MOPR, bo są wśród nich m.in. właściciel bytomskiej galerii sztuki, fotograf, a także dyrektor handlowy dużej firmy. Tak więc już teraz mieszkają tam normalni ludzie i trzeba na tyle uatrakcyjnić tę okolicę, żeby zaczęli sprowadzać się tam kolejni.
O to chodzi w rewitalizacji, a nie o utrwalanie funkcjonowania gett biedy. Co do placu zabaw na Królowej Jadwigi, to został naprawiony i dzieciaki od dłuższego czasu znów się tam bawią. Dewastacje zdarzają się wszędzie i zapewniam Was, że dochodzi do nich też na osiedlu w Miechowicach, na Sójczym i w Stolarzowicach.