TEMAT:

W wielu miastach rzeki są podstawowym odnośnikiem. Np. topograficznym, nazewniczym, estetycznym, czy nawet tożsamościowym. W Bytomiu taka Bytomka to robi chyba tylko za problem.

Trzeba było się z nią męczyć gdy się jeszcze u nas budowało, za to "odwdzięczyła" się nam jak o tani i wygodny ściek.

Rzeczywiście, Bytomka może nie jest imponujących rozmiarów, ale jest i myślę, że warto sobie o tym przypomnieć, a że zapomniano o niej niech świadczy fakt, że w forumowej wyszukiwarce znalazłem tylko trzy tematy, w których wystąpiła.

A tutaj na prędce zrobiona i ogólna kompozycja, jak można wykorzystać Bytomkę np na Szombierkach.

http://bytomski.pl/album_pic.php?pic_id=3095

Dobry pomysł. A w wodzie jeszce urodzajne ryby, które by były naturalna atrakcją. Na szcęcie marzyć nam nikt nie zabroni
EDIT
Nie wiem czy odwiedzałeś te stronkę?
rzeka.org/

Właśnie sama chciałam wrzucić linka. Szkoda tej rzeczki, ale ludzie sami również traktują ją jak wysypisko śmieci.

Kiedyś szukając materiałów do pracy magisterskiej natknąłem się na dokument pokazujący plany inwestycyjne miasta. Było tam kilkadziesiąt pozycji, w tym poniższa:
Zadanie 63)
Nazwa programu:
"Rekultywacja rozlewiska przy Kolonii Zgorzelec w Bytomiu na cele przyrodnicze"
Cel programu:
"Rekultywacja terenów zdegradowanych u zbiegu ulicy A. Frycza-Modrzewskiego, osiedla Kolonia Zgorzelec i rzeki Bytomki na cele przyrodnicze."
Zadanie było zaplanowane na lata 2007-2009. W kolejnych latach miano wydać odpowiednio 1 999 975 zł, 254 990 zł, oraz 1 729 989 zł. Z czego większość miała pochodzić ze środków UE. Nie wiem, czy w związku z tym jakieś działania ostatecznie podjęto, natomiast żadnych prac w tym miejscu nie zauważyłem. Nawiasem mówiąc, w tej rozpisce była też hala na Szombierkach, która powstaje zgodnie z zapisami dokumentu.

Stan Bytomki stopniowo się poprawia z powodu realizacji projektu poprawy gospodarki wodno-ściekowej w mieście. Jej wody zanieczyszczają/ły głównie domki jednorodzinne, które po doprowadzeniu kanalizacji mają chyba obowiązek podłączyć się do sieci.

Pewne plany z uatrakcyjnienieniem brzgów bytomki oraz jej stanu ma w swoich zadaniach GC Investment. Zatem chyba wspomniane pieniądze mogły by sie przyczynic do kompleksowego doprowadzeniu Bytomki do porządku. A byc może były by ryby?

Fajnie gdyby były ryby, ale nie są one chyba nam do szczęścia potrzebne. Wędkarze okupują wszystkie stawy w Bytomiu, przez co nie można sobie popływać nawet na łódce. Sukcesem będzie jak Bytomka nie będzie już śmierdzieć, a jej brzegiem będzie można bez przeszkód się przespacerować lub przejechać na rowerze.

Świetna jest ta strona Rzeka.org. Dodałem ją już do linków na moim blogu .

MephiR napisał:

Fajnie gdyby były ryby, ale nie są one chyba nam do szczęścia potrzebne

Zobaczcie jakie okazy pływają A ile radochy jest, jeśli podpływją. był by to kolejny magnes - jako atrakcja turystyczna :lol2:

A pamięta ktoś jeszcze pomysł z pstrągami w Bytomce ??

kris_61 napisał:

Zobaczcie jakie okazy pływają A ile radochy jest, jeśli podpływją. był by to kolejny magnes - jako atrakcja turystyczna :lol2:

chyba, że Cię wędkarze pogonią, to nie będzie takiej radochy

Rybki to maja być w następnym roku i to chyba pstrągi...tyle że plastikowe.

A tak na poważnie to rzeczywiście ciekawy temat z tą Bytomką, bo choć na jakąś specjalna atrakcję nie liczę, to jak na razie psuje wizerunek miasta.

Kris 61 co to za staw na tym zdjeciu?

To jest rzeka pełna ryb, na której wedkarze nie maja nic do powiedzenia. Wedkarze nich soobie łowia na stawch hodowlanych :lol2:

Zawsze, kiedy tylko słyszę o zanieczyszczeniu w Bytomce, przypomina mi się ten artykuł:

www.zobacz.com.pl/nauka/w_lodzi_ ... iekow.html

I sobie marzę...

Gazeta napisał:

Marzą, żeby życie wróciło nad brzeg Bytomki
- Teraz to ściek, ale wcale nie musi tak być - przekonują bytomianie, których połączył wspólny cel. Chcą zanieczyszczoną Bytomkę przywrócić miastu.

O tym, że mieszkańcy sami mogą zadbać o rzekę, która przepływa przez ich miasto, Marcin Kuchno przekonał się w Szkocji. W Edynburgu był wolontariuszem w stowarzyszeniu, które dba o rzekę Water of Leith. - Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ta rzeka też była ściekiem. Teraz jest popularnym miejscem rekreacji ze szlakami spacerowymi i ścieżkami rowerowymi. O to, żeby sytuacja sprzed lat się nie powtórzyła, dbają sami mieszkańcy - opowiada Kuchno, który szkocką inicjatywę przeszczepił do Bytomia.

Skrzyknął przyjaciół i ludzi poznanych w internecie. Od kilku miesięcy dokładnie przeczesują brzegi Bytomki. Fotografują i za pomocą satelitarnego lokalizatora dokładnie określają miejsca, gdzie spuszczane są ścieki. Tworzą w ten sposób szczegółową mapę rzeki, a efekty ich pracy można śledzić w portalu www.rzeka.org.

- Większość z nas pochodzi z Bytomia i mieszka tu od dziecka. Od lat rzeka jest skrywana, jakby nie była częścią miasta. Nic dziwnego, bo przez ten smród i zanieczyszczenia rzeczywiście nie mamy się czym chwalić - mówi Kuchno. - Dopiero gdy zaczęliśmy badać koryto rzeki, okazało się, że to osobny świat, o istnieniu którego nikt nie wie. Wystarczy odejść kilkaset metrów od centrum, żeby znaleźć się w malowniczej dżungli zieleni - dodaje.

Współpracujący z nim Wojciech Brylski przypomina sobie spacery nad brzegiem z lat dzieciństwa. W wodzie leżały śmieci, a nawet trupy zwierząt. - Teraz jest trochę lepiej, ale wielu ludzi wciąż traktuje rzekę jako wygodny i bezpłatny śmietnik. Pocieszające jest to, że widać zainteresowanie mieszkańców. Duże poparcie mamy też na forum internetowym. Jeśli pokażemy, że jest nas dużo, wtedy będziemy mieli większe szanse, żeby skłonić urzędników do zajęcia się rewitalizacją rzeki - mówi Brylski.

Marzeniem opiekunów Bytomki jest doprowadzenie do tego, żeby ożywić jej brzegi. - To wymarzone miejsce, żeby urządzić tu ścieżki spacerowe i rowerowe. Żeby o tym pomyśleć, woda musi być czystsza - argumentują.

Bytomscy urzędnicy przyznają, że miasto nie ma żadnego programu rewitalizacji rzeki. - Przez cały czas prowadzone są prace nad modernizacją sieci kanalizacyjnej. To powinno przynieść widoczne efekty - przekonuje Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka urzędu miejskiego.

- Cieszymy się, że znalazła się grupa ludzi, która chce pomóc w oczyszczeniu rzeki. Jeśli tylko dostaniemy od nich sygnał, że ktoś zrzuca do Bytomki ścieki, na pewno sprawę zbadamy - obiecuje.

miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... tomki.html