-
kris_61
-
-
Wylogowany
-
Platynowy forowicz
-
-
Posty: 3580
-
-
-
-
-
|
Budowa pod bukami
Mieszkańcom Suchej Góry, dzielnicy Bytomia, nie podoba się inwestycja prowadzona tuż przy rezerwacie buków Segiet. Powstaje tam osiedle domków jednorodzinnych Zielone Wzgórza. Inwestor, prywatna firma deweloperska Expedite, już stawia 8 domów. Ma ich po-wstać 19, a to dopiero pierwsza część inwestycji. Firma ubiega się o pozwolenie na budowę dwóch kolejnych osiedli.
Problemem zainteresował się bytomski radny Henryk Bonk (PiS). - Docierały do mnie interwencje mieszkańców, którzy podejrzewają, że inwestycja zniszczy cenny przyrodniczo teren. Część obszaru, na którym powstają domy, jest objęta Europejską Siecią Ekologiczną Natura 2000 - mówi Bonk. Program ma chronić tarnogórsko-bytomskie pod-ziemia, czyli sieć chodników sztolni. Jest ich ponad 100 km. W nich znalazły sobie miejsce zimowania nietoperze. To jed-no z największych takich stanowisk w Polsce.
Radny wysłał pismo do Urzędu Miejskiego w Bytomiu. - Podpisało się pod nim 300 osób. Podpisy zbierałem między innymi wśród mieszkańców Suchej Góry, choć wsparli nas też z innych miast: Katowic, Tarnowskich Gór, Piekar Śląskich, Radzionkowa. Kolejni proszą o możliwość złożenia podpisu. W piśmie żądamy, by UM wstrzymał wydawanie dalszych decyzji w sprawie inwestycji pod Segietem. Chcemy też, by uchwalono miejscowy plan zagospodarowania terenu dla tej inwestycji. Na razie takiego planu nie ma - mówi Bonk.
Jest jeszcze jeden problem. - Urząd nie uzgodnił inwestycji z mieszkańcami. A przecież wizja projektanta mogłaby być korzystna dla dzielnicy. Teraz jednak będzie trudno ludzi do tego przekonać - dodaje radny.
Pan Józef podpisał się pod listem . Mieszka niedaleko placu budowy. - Nie podoba mi się ta inwestycja. Szkoda tych terenów. Kiedyś było tu cicho i spokojnie, ludzie przychodzili na spacery, by wypocząć. Teraz jeżdżą tu koparki - mówi.
Zdaniem Jacka Bożka, prezesa Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego Klub Gaja z Wilkowic, władze, wydając pozwolenia na takie przedsięwzięcia, powinny pytać o zdanie mieszkańców. - Dziwię się, że tego nie dopełniono. Rozumiem, że miasta muszą się rozwijać, ale trzeba też liczyć się ze zdaniem lokalnych społeczności - mówi Bożek.
Ponieważ planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu nie ma, bytomski Urząd Miejski tak komentuje sprawę. - Pozwolenia na realizację inwestycji zostały wydane zgodnie z prawem. Gmina może stworzyć plan takiego zagospodarowania, ale nie musi. W Wydziale Ekologii sprawdzono oddziaływanie inwestycji na środowisko. Inwestor uzyskał wszelkie potrzebne pozwolenia i decyzję o warunkach zabudowy. W tej sytuacji nie ma konieczności przeprowadzania konsultacji społecznych - mówi Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka UM w Bytomiu.
Pierwszą część inwestycji pozytywnie zaopiniował wojewoda śląski. - Podobną opinię wydała też Wojewódzka Rada Ochrony Przyrody. Objęcie terenu programem Natura 2000 nie oznacza, że na takim obszarze nie można inwestować. Mo-żna tam lokalizować różne o-biekty, o ile nie wpłyną negatywnie na środowisko - mówi Jolanta Prażuch, wicedyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. - Wszelkie przedsięwzięcia powinny być zgodne z planem zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli jednak miasta nie mają planów, bo ich tworzenie jest drogie i długie, mogą wykorzystać furtkę prawną, jaką jest wydawanie decyzji o warunkach zabudowy. Decyzję wydaje prezydent miasta - stwierdza.
Cały czas toczy się jeszcze postępowanie dotyczące wydania pozwolenia na budowę drugiej i trzeciej części by-tomskiej inwestycji. Teraz trzeba czekać na opinię wojewody. - Na inwestora nałożyliśmy obowiązek stworzenia, przy udziale społeczeństwa, raportu oddziaływania budowy na środowisko. Gmina musi podać do publicznej wiadomości, że jest planowana jakaś inwestycja. Potem trzeba czekać na uwagi. Na ich wniesienie mieszkańcy mają 21 dni - tłumaczy Jolanta Prażuch.
Radny Bonk dodaje, że sprawę osiedla w Suchej Górze będzie dalej prowadził.
Świetny przykład Słowacji
Wójtowie z Żywiecczyzny, przedstawiciele Zakopanego, starostowie gmin ze Słowacji i urzędnicy z Ministerstwa Środowiska uczestniczyli w seminarium dotyczącym problemów związanych z programem Natura 2000. Jednym z inicjatorów seminarium była europosłanka Grażyna Staniszewska. Mówiono m.in. o tym, jak Natura 2000 funkcjonuje w Polsce.
- Wszyscy wójtowie podkreślali, co jest kardynalnym błędem procedury: to, że obszary chronione wyznacza się arbitralnie, narzucając je odgórnie, bez partnerskiego dialogu - mówiła po spotkaniu Grażyna Staniszewska. I podawała przykład Słowaków. Oni dyskutowali o każdym problemie; o turystach i wyciągach, a nawet o biedronkach i gąsienicach. Dziś rozwój Słowacji jest wręcz wzorcowy; nasi sąsiedzi zachowują dynamikę rozwoju, ale skutecznie chronią przyrodę.
Mieszkańcy powinni znać prawo
JAROSŁAW SZYLWAŃSKI, szef firmy Expedite
Moja firma zajmuje się za-gospodarowaniem obszarów poprzemysłowych. Przed wejściem na dany te-ren uzyskujemy wszystkie pozwolenia, które są potrzebne. Podkreślam, że nasze działania są częścią ba-rdzo szerokiego zadania, jakim jest zagospodarowanie terenów poprzemysłowych. Mieszkańcy mają prawo uczestniczyć w postępowaniu administracyjnym. Jednak nieznajomość prawa ma taki skutek, że ludzie z tego prawa nie korzystają. Prowadząc inwestycję, często współpracujemy z naszymi sąsiadami, stowarzyszeniami, które są zainteresowane budową. Prowadzimy konsultacje i badania. Na swoim koncie mamy między innymi budowę ośrodków narciarskich właśnie w Suchej Górze i w Sosnowcu.
bytom.naszemiasto.pl/wydarzenia/855339.html
|