Dokładnie — poczekaj na oględziny auta. Dopóki rzeczoznawca nie zobaczy uszkodzeń, masz „kartę przetargową”, żeby się ewentualnie odwołać od wyceny i zawalczyć o wyższe odszkodowanie. Jeśli sprzedasz wcześniej, tracisz ten argument, bo nie będziesz już miał dowodu, w jakim stanie faktycznie było auto.
Po oględzinach możesz spokojnie zdecydować, czy naprawiasz, czy sprzedajesz.
A jeśli nie chcesz się w to bawić i wolisz od razu sprzedać samochód po szkodzie, zajrzyj tutaj:
carrot.pl
— firma zajmuje się skupem takich aut i załatwia wszystko szybko i bez formalności.