Widzę, że masz problem ze zrozumieniem i akceptacją zjawiska zwanego "urbanizacja" jak również ideą miasta.
Kwestia bezpieczeństwa jest wtórna, drugorzędna, chociaż oficjalnie może ładnie brzmi.
Zresztą po montażu barierek tramwaj nadjeżdża zza pleców przechodnia, czy to jest bezpieczniej niż dawniej?
Ty się czasami czytasz?
Masz rację.... że ja też tego wcześniej nie zauważyłem! Nie wiem tylko o którą opcję Ci chodzi....
1. O to że montaż barierek zadziała jak magnes i przyciągają one tramwaje w taki sposób że tramwaj nagle nadjeżdża zza pleców przechodnia?
czy
2. Tramwaj nadjeżdżający zza pleców przechodnia jest bezpieczniejszy bez barierek niż z?
Oczywiście obydwa przypadki to 100% racji!
Jest to sytuacja typowa dla Bytomia (ale w ogóle też dla Polski, nasze miasto nie jest wyjątkiem). Gdyby w Bytomiu chodziło o bezpieczeństwo pieszych, działania szłyby (jeśli nie przede wszystkim, to chociaż także) w kierunku tych, którzy wprowadzają w przestrzeń publiczną niebezpieczne pojazdy a to się właściwie nigdzie nie dzieje (może na Knajfeldzie jest jakieś jedno podwyższone przejście, więc to jeden przykład).
Tu się szczerze zgadzam, chociaż na sójczym też jest podwyższone przejście, ale jedna jaskółka więcej też wiosny nie czyni.
W przypadku omawianego skrzyżowania motorniczy dawniej musiał uważać, jechać wolniej, dzwonić, by zwrócić na siebie uwagę. W ruchu samochodowym łagodniejszy łuk zakrętu buduje się, żeby samochody mogły szybciej w niego wjeżdżać, przypuszczam, że z torami i tramwajami jest podobnie. Mamy więc tu podwyższanie komfortu przejazdu tramwaju kosztem obniżania jakości przestrzeni pieszej - sprawa znana z jezdni, gdzie takie zabiegi stosuje się w imię podwyższania przepustowości ruchu samochodowego.
Ty czytasz co ja piszę w ogóle?
"...rzecz ogólnego USPRAWNIANIA, zmniejszania awaryjności i strat energii podczas pokonywania łuku przez wagon tramwajowy. Pamiętaj, że im ostrzejszy łuk tym większe straty energii w wyniku tarcia oraz poślizgu kół z jednej strony (koła są połączone sztywno na osi), ponadto ostry łuk powoduje szybsze zużycie materiału torowego jak i kołowego, ostatecznie im ostrzejszy łuk tym większa szansa wykolejenia."
Myślę, że kwestia wejścia w łuk z większą prędkością nie odgrywała tu większej roli.
Zwróć proszę uwagę na jeszcze jeden czynnik który napisałem: "...im ostrzejszy łuk tym większa szansa wykolejenia." <-- nie sądzisz, że to również ma duży wpływ na bezpieczeństwo pieszych i pasażerów?
Zresztą odwracasz kota ogonem, bo nagle przerzuciłeś się z głównego oskarżenia nowych tramwajów o to, że to przez nie są te barierki, na prędkość...
Ruch pieszy jest naturalny, nie potrzebuje zasad...
Ruch pieszy jest naturalny i nie potrzebuje zasad to może na wsi i w lesie... Wprowadzając się do miasta trzeba być świadomym tego konsekwencji. Ruch pieszy MUSI mieć zasady w mieście, podobnie jak kołowy. Inaczej doszłoby do totalnego chaosu.
Pozwolę sobie zauważyć, że hodowla bydła czy trzody chlewnej jest również naturalna - to wypasaj sobie krowę na placu Wolskiego
O interesy ruchu samochodowego dba MZDiM, o interesy tramwajowego TŚ, KZK GOP. Piesi nie mają swojego rzecznika, dlatego ponoszą negatywne konsekwencje co raz to nowych remontów.
A o pieszych powinien dbać MZDiM... a że tak nie jest...
Fajny jest przykład Fantusa, wg którego barierki uprzykrzające ruch pieszy postawiono, bo kierowcy blokowali tramwaje <== piękny rykoszet.
A do mojego przykładu z prześwitem chodnika po takim "dzikim" parkowaniu już się nie odniesiesz?
Dlaczego rykoszet? A kto jedzie w tym tramwaju? Bydło? Ufoludki? Uważasz, że "blokowanie tramwaju" to rykoszet bo nikt na tym nie cierpi? Pasażerowie w tramwaju, którzy mogą się gdzieś spieszyć np. jadący do Katowic na pociąg który im spier**li to już dla Ciebie rykoszet nie argument? Pieszy w tramwaju nie ma swoich praw tak? <-- pięknie dbasz o interesy mieszkańców... że tak zacytuję "piękny rykoszet".
Chyba, że nie chodzi Ci o mieszkańców a TYLKO I WYŁĄCZNIE pieszych... ludzie z poza chodnika nie mają swoich praw
Gojira napisał:
(...) te barierki akurat mają duży wpływ na bezpieczeństwo. Lepiej niech ludzi wykonają sobie slalom i żyją niż wyminą ulicą/torowiskiem i zginą (przy okazji rujnując kierowcy/motorniczemu życie).
Wzruszająca troska... "Gdyby miała hidżab, to by jej nikt nie zgwałcił. Zrujnowała temu mężczyźnie życie."
Piękna alegoria... aż się strwożyłem.
W sumie powinno to raczej brzmieć: "Gdyby była ubrana i nie wypięła się na drodze tego biegnącego nagiego mężczyzny ze wzwodem, to by jej nikt nie zgwałcił. Zrujnowała temu mężczyźnie życie."
1. jeśli człowiek zajmuje cały chodnik, to to świadczy źle o parametrach chodnika a nie o człowieku.
Ty chyba nigdy nie widziałeś jak ludzie chodzą
Nawet te w ch*j szerokie chodniki przy cmentarzu na piekarskiej - gdy nie ma zaparkowanych samochodów - potrafią zająć dwie osoby....
2. Właśnie w takt przyśpiewek o tym, że ludzie chodzą jak cielęta, że piesi to nie święte krowy, z roku na rok, z dekady na dekadę dewastowana jest przestrzeń piesza <== patrz zdjęcia sprzed lat.
Przestrzeń pieszą dewastuje ruch pojazdów indywidualnych - wszechobecne samochody, zarówno w ruchu jak i zaparkowane gdzie tylko się da. Zauważ jaka jest główna różnica na tych zdjęciach z sprzed lat - tramwajów bylo więcej, torów było więcej, drogi były tak samo szeroki, ale nie widać tam samochodów, a tym bardziej tych zaparkowanych zalegających na całej długości ulicy...